Prezydent podpisał ustawę ustanawiającą 6 stycznia, czyli Święto Trzech Króli, dniem wolnym od pracy. Przeciwko ustawie - z różnych powodów są i związki zawodowe, i pracodawcy. "Solidarność" i "Lewiatan" zapowiadają zaskarżenie jej do Trybunału Konstytucyjnego.
Ustawę ustanawiającą kościelne Święto Trzech Króli - obchodzone 6 stycznia - dniem wolnym od pracy Sejm uchwalił we wrześniu, a w październiku uczynił to Senat. Ta sama ustawa jednocześnie odbiera pracującym prawo do dodatkowego dnia wolnego wtedy, gdy jakieś święto wypada w sobotę.
Najpierw odrzucali, potem przyszli z własnym projektem
Autorami projektu byli posłowie Platformy Obywatelskiej. Wcześniej kilkakrotnie to ugrupowanie głosowało przeciwko pilotowanym przez b. prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego obywatelskim projektom, które przewidywały "czerwoną kartkę w kalendarzu" dla Trzech Króli, ale bez odbierania innych wolnych dni. Wtedy argumentowano, że dodatkowy dzień wolny od pracy byłby zbyt kosztowny dla polskiej gospodarki.
Podobny argument wysuwali wobec uchwalonej wersji przedsiębiorcy zrzeszeni w Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan", którzy apelowali na początku listopada do prezydenta, by ustawę zawetował. Między innymi wyliczali, że przedsiębiorstwa niepracujące w ruchu ciągłym na wolnym 6 stycznia stracą w skali kraju 760 milionów złotych.
Z kolei organizacja Pracodawcy RP w święcie Trzech Króli widzi jeszcze jedno zagrożenie: istnieje duże prawdopodobieństwo, że Polacy będą starali się wydłużyć urlop świąteczno - noworoczny aż do 6 stycznia. Jak twierdzą Pracodawcy RP, rozprzężenie w tym okresie może spowodować straty dla gospodarki w wysokości aż 1,5 proc. Produktu Krajowego Brutto.
"Solidarność" apelowała, teraz krytykuje
Przeciwko uchwalonej przez parlament ustawie w ostatnich dniach zaprotestował też Niezależny samorządny Związek Zawodowy Solidarność. Lider związku Piotr Duma zwrócił się do Bronisława Komorowskiego, by ustawę skierował do Trybunału Konstytucyjnego. Uznał bowiem, że jest ona sprzeczna z ustawą zasadniczą, ponieważ odbiera pracownikom dni wolne.
Teraz związek zapowiada, że sam zaskarży ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. - Żałuję, że pan prezydent nie pochylił się nad naszym wystąpieniem do niego, ponieważ - naszym zdaniem - ustawa odbiera pracownikom ważne uprawnienia. My nie kapitulujemy, sami skierujemy sprawę do Trybunału Konstytucyjnego i mamy nadzieję, że Trybunał uważnie przyjrzy się sprawie - powiedział po decyzji prezydenta szef "Solidarności" Piotr Duda.
Według jego zapowiedzi związkowy wniosek do Trybunału zostanie skierowany "w trybie pilnym, tak szybko, jak tylko będzie to możliwe".
Swój wniosek do Trybunału Konstytucyjnego zapowiada też PKPP "Lewiatan". Ma przedstawić sędziom ekspertyzę przygotowaną przez Katedrę Prawa Wyznaniowego Uniwersytetu Warszawskiego, dowodzącą, że ustawa może być niezgodna z ustawą zasadniczą.
Ponadto Lewiatan wciąż przekonuje, że wolny 6 stycznia zaszkodzi gospodarce. Koszt zmian dla firm szacuje na 900 mln zł rocznie. W związku ze zmniejszeniem wartości produkcji oraz zysków przedsiębiorstw wpływy budżetowe z podatków CIT oraz VAT mogą być niższe o blisko 370 milionów złotych - dodają pracodawcy.
Ile na tym stracimy?
Rzeczywiście, z wyliczeń przytaczanych w mediach wynika, że w praktyce dni wolnych będzie mniej niż dotąd: w ciągu roku zdarzają się jedna lub dwie soboty, w których przypada takie święto, za które obecnie należy nam się wolne. Teraz te okazje tracimy, zyskujemy zaś tylko jeden na stałe wolny dzień - 6 stycznia.
Z kolei według wyliczeń posłów PO, wprowadzenie dodatkowego dnia wolnego od pracy 6 stycznia, w od roku 2011 do roku 2020 przyniesie dodatkowo dziewięć dni wolnych od pracy, a zniesienie uprawnień do "odzyskiwania" dnia wolnego za święto przypadające w sobotę w tym samym okresie "zwróci" gospodarce osiem dni roboczych.
W 2011 r. pracownicy nic na tym nie stracą, gdyż w sobotę przypada w tym roku tylko jedno święto - Nowy Rok.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24