- Spodziewaliśmy się podwyżek cen prądu, choćby z powodu wzrostu cen węgla, ale ceny, jakie niektóre spółki oferują swoim klientom, są grubo przesadzone - uważa wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld. I zapowiada, że rząd nie dopuści do nieuzasadnionych podwyżek cen energii.
Ministerstwo gospodarki przygotowuje analizę sytuacji związanej z podwyżkami cen prądu. Adam Szejnfeld ocenił, że z cenami energii jest "coś nie tak".
Wiceminister zaznaczył, że resort monitoruje sytuację z kilku powodów, m.in. sytuacji w górnictwie, która może wpłynąć na stan zapasów węgla w elektrociepłowniach. - Obserwujemy to, co dzieje się na giełdzie energii. Tam ceny szaleją, a nie ma żadnego powodu, by skakały one o kilkadziesiąt, czy nawet 300 proc. - dodał.
Ceny szaleją, a nie ma żadnego powodu, by skakały one o kilkadziesiąt, czy nawet 300 proc. Szejnfeld o cenach prądu
W środę na giełdach energetycznych prąd zdrożał nawet o 300 proc. w stosunku do cen sprzed świąt. Grzegorz Onichimowski, prezes Towarowej Giełdy Energii powiadomił o tym Komisję Nadzoru Finansowego.
- Chcemy mieć diagnozę sytuacji, wyciągnąć z niej wnioski i przystąpić do działania - powiedział.
Analitycy rynku spodziewali się jednocyfrowych podwyżek cen energii, tymczasem niektóre spółki energetyczne przedstawiają swoim odbiorcom podwyżki sięgające nawet 15 proc.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24