Rosną zaległości kredytowe Polaków. W ciągu ostatnich trzech miesięcy średnia wartość zaległości wzrosła o 10 proc. i wynosi 1224 zł - wynika z najnowszego raportu InfoMonitora. Polacy wpadają w pętlę zadłużenia nie tyle z powodu utraty pracy, co przez nietrafną ocenę swoich możliwości udźwignięcia kolejnych rat kredytów - ocenia InfoMonitor.
Kwota niespłacanych długów Polaków przekroczyła 25 mld zł. W ciągu roku, od listopada 2009 r. kwota ta wzrosła o 75 proc., rośnie też liczba osób, które mają problemy z terminową spłatą swoich długów i należności - wynika z raportu Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor.
Dwa miliony dłużników - od dwustu do 86 mln zł
Z danych biura wynika, że problemy ze spłatą długów ma prawie dwa miliony osób. Tylko w ciągu ostatnich trzech miesięcy długi wzrosły o ponad 3 mld zł, a liczba dłużników o prawie 60 tys. - niemal o 3 proc.
Raport powstał na podstawie wszystkich danych dostępnych na rynku, czyli nie tylko z banków, ale i od ubezpieczycieli, dostawców usług, spółdzielni mieszkaniowych itp. Uwzględnia zadłużenie przekraczające 200 zł, którego termin spłaty przekroczył 60 dni.
Jak mówi prezes InfoMonitora Mariusz Hildebrand, statystyczny polski dłużnik z raportu to mężczyzna w wieku 30-39 lat, jego zadłużenie wynosi nieco ponad 12,5 tys. zł, a w ostatnim kwartale wzrosło o ponad 10 proc. - Więcej z nas ma problem ze spłatą swoich zobowiązań, niż przybywa dłużników. Bo jeśli chodzi o liczbę dłużników, to zaledwie 3 proc. w trakcie kwartału, czyli 50 tysięcy osób, a wzrost zadłużenia, to ponad 3 miliardy złotych - wyliczał Hildebrand.
Źle oceniamy swoje możliwości finansowe
Prezes podkreślił, że powodem popadania w długi okazuje się nie utrata źródeł dochodów, a błędna ocena własnych możliwości. - Bardziej świadomość tutaj decyduje, niż utrata pracy. Brakuje u nas edukacji ekonomicznej - stwierdził prezes Infomonitora.
Hildebrand podkreślił też, że maleje liczba osób, których niespłacone długi są mniejsze niż 5 tys. zł, natomiast bardzo szybko przyrasta - o 38 proc. w ciągu ostatniego kwartału - liczba zadłużonych na ponad 10 tys. zł.
Z raportu wynika też, że najwyższe zaległości - po ponad 2 mld zł łącznie - mają mieszkańcy województw: śląskiego, mazowieckiego, wielkopolskiego i dolnośląskiego. Najniższe - po mniej niż 500 mln zł - podlaskiego i świętokrzyskiego.
Inaczej wygląda kwestia odsetka zadłużonych osób. W województwach na zachodzie i północy wskaźnik ten przekracza 60 na 1000 osób, najmniejszy - poniżej 35 - jest na wschodzie. Średnio 5,2 proc. Polaków nie reguluje terminowo swoich zobowiązań.
Rekordziści są z Mazowsza
InfoDług podaje również czołówkę najbardziej zadłużonych osób w Polsce. Rekordzista - prawie 86 mln niespłaconego długu - mieszka w mazowieckiem, podobnie jak osoba z drugiego miejsca, zalegająca ze spłatą prawie 35 mln zł. Na trzecim miejscu jest mieszkaniec dolnośląskiego z długiem przekraczającym 32 mln.
Komentując dane z raportu główny ekonomista Biura Informacji Kredytowej Andrzej Topiński ocenił, że gwałtowny przyrost zadłużenia nie oznacza kryzysu bankowego. To przede wszystkim efekt "puchnięcia" starych długów - powiedział. Zjawisko porównał do wysypisk śmieci. - Rosną nie dlatego, że więcej śmiecimy, ale dlatego, że nie mamy sposobu na ich opróżnienie - komentował Topiński.
Po raz pierwszy w InfoDługu znalazły się wyniki sondażu na temat wiedzy o działalności Biur Informacji Gospodarczej. Z przeprowadzonego przez Pentor badania obejmującego próbę 650 osób wynika, że trzy czwarte ankietowanych zdaje sobie sprawę z tego, iż są weryfikowani w biurach w momencie ubiegania się o kredyt bądź pożyczkę.
W sondażu pytano też, czy dane o osobach zalegających z płatnościami powinny być dostępne dla zainteresowanych firm i konsumentów. Respondenci okazali się podzieleni: za upublicznianiem danych o dłużnikach opowiedziało się 42 proc. ankietowanych, przeciwnego zdania było 37 proc.
Źródło: PAP, TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC / fot. sxc.hu