Po dwóch ciężkich latach, podczas których Chrysler bronił się przed upadłością, producent samochodów najgorsze ma za sobą. Koncern zapowiedział, że niedługo spłaci rządom USA i Kanady większość pieniędzy, którymi te uratowały go przed bankructwem.
Równo dwa lata temu, aby uchronić Chryslera przed upadłością rząd USA pożyczył koncernowi 10,5 mld dol, a Kanady - 1,6 mld dol. W międzyczasie spółka oddała Amerykanom niewielką część tych pieniędzy. Teraz zapowiada, że niedługo odda rządowi kanadyjskiemu całość długu, a rządowi USA - 5,9 mld dol. Wówczas jego dług zmniejszy się do dwóch mld dol. dla USA.
Włoska kuracja dała efekty
Producent aut pieniądze na spłatę ma z wyemitowanych niedawno obligacji i kredytów bankowych, których warunki kończy właśnie negocjować. Koncern tłumaczy, że skoro odzyskał już wiarygodność, to woli pożyczyć pieniądze na rynku i nie płacić 12 proc. odsetek rocznie za rządowe kredyty.
Prezes Fiata, drugiego pod względem wielkości udziałowca w Chryslerze, Sergio Marchionne nie chciał powiedzieć, ile spółka zaoszczędzi na tej operacji. To właśnie Włoch jest postrzegany jako ten, który wyprowadził bankruta na prostą. Fiat wiąże z Chryslerem duże nadzieje i zapowiada, że stopniowo zamierza zwiększać swój udział wynoszący obecnie 30 proc. i docelowo znów wprowadzić spółkę na giełdę.
Źródło: yahoo.com