Chińskie konsorcjum wyrzucone przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad z z budowy dwóch odcinków autostrady A2 nie zamierza składać broni. Jak informuje "Rzeczpospolita", Covec chce unieważnienia wyboru wykonawców, którzy mają dokończyć budowę autostrady A2 między Łodzią a Warszawą.
Według gazety, odwołanie chińskiej firmy trafiło do Krajowej Izby Odwoławczej. Covec chce unieważnienia ustaleń z konsorcjum Eurovia i Warbud, które ma dokończyć jeden z odcinków trasy oraz ujawnienia wartości kontraktu na dokończenie prac.
Wybór nowych wykonawców z naruszeniem prawa
Chińczycy zarzucają polskiemu rządowi, że przy wyborze firm mających dokończyć A2 naruszył prawo zamówień publicznych. Jak argumentują prawnicy Covec, GDDKiA decydując się na powierzenie kontraktu na kontynuację prac bez przetargu, nie mogła się powoływać na konieczność natychmiastowego wykonania zamówienia. Na ten aspekt zwracali też wcześniej uwagę niektórzy eksperci, Generalna Dyrekcja zapewniała jednak, że wszystko jest zgodnie z prawem
Wiceszef GDDKiA Andrzej Maciejewski zapewnia, że prace związane z wyborem następców Covec toczą się bez zakłóceń. - Prowadzimy rozmowy na temat dokończenia drugiego, opuszczonego odcinka z firmą Bogl a Krysl - podkreśla. Jednak, jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", również ten ruch Covec zamierza zaskarżyć. Sprawa ma trafić także do sądu powszechnego.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24