W przyszłym tygodniu do Warszawy przyjadą przedstawiciele czołowych chińskich przedsiębiorstw z sektora energetycznego, maszynowego i górniczego. Będą szukali w naszym kraju partnerów. W czerwcu z kolei okazję do rozmów w Chinach będą miały nasze firmy.
Zgodnie z chińskimi danymi w pierwszym kwartale tego roku, polski eksport do tego państwa wzrósł o 55 proc. Jego wartość wciąż nie jest duża, bo od stycznia do marca wyniosła 835 mln dol., ale sama dynamika może napawać optymizmem, tym bardziej, że w analogicznym okresie zeszłego roku wzrost eksportu wynosił 27 proc.
Szukają sposobów
Chińczycy szukają możliwości ekspansji w naszej części świata. Pod koniec zeszłego roku w Bukareszcie odbył się szczyt "Chiny–Europa Środkowo-Wschodnia", na którym przyjęto deklarację określającą zasady współpracy szesnastu państw naszego regionu, w tym Polski, z Chinami.
Warszawy nie do końca zadowala, fakt że znaleźliśmy się w jednym koszyku z takimi krajami spoza UE jak Albania, Serbia, czy Czarnogóra. - Uważamy, że Chińczycy powinni różnicować podejście do regionu - mówił na poniedziałkowym spotkaniu z dziennikarzami szef Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych Słwomir Majman.
Pierwszym wydarzeniem, które w najbliższym czasie ma ułatwiać zacieśnianie współpracy między Państwem Środka, a Polską ma być spotkanie organizowane przez Centrum Współpracy Gospodarczej Polska-Chiny oraz Ministerstwo Handlu Chin.
Z tej okazji w poniedziałek w Warszawie zjawią się przedstawiciele m.in. największego chińskiego dostawcy energii elektrycznej State Grid Corporation, firmy oferującej rozwiązania inżynieryjne projektów wodnych SINOHYDRO, czy jednego z czołowych światowych producentów i eksporterów węgla koksującego ACRE Coking. W sumie na poniedziałkowe rozmowy do Polski przyjadą przedstawiciele 12 korporacji.
- Są to chińskie firmy o dużym potencjale z listy Fortune Global 500, wiec duzi gracze - podkreślił Wojciech Piwowarski z PAIiIZ.
Nie tylko giganci
Przedstawiciele mniejszych firm też będą mieli jednak możliwość nawiązania kontaktów. We wtorek bowiem w stolicy organizowane jest forum gospodarcze z okazji wizyty w naszym kraju delegacji z prowincji Zhejiang. Ta leżąca na Chin prowincja zamieszkiwana jest przez ponad 54 mln osób.
Wraz z jej gubernatorem do Polski przyjadą przedstawiciele 60 - głównie małych i średnich - firm z sektora spożywczego, maszynowego, elektronicznego, ochrony środowiska, IT, nowych technologii, farmaceutycznego, kosmetycznego i tekstylnego. Organizatorem forum są China Council for the Promotion of International Trade oraz PAIiIZ we współpracy z ambasadą Chin.
Z kolei polskie firmy, które chcą zwiększać swoją obecność w Państwie Środka będą miały ku temu okazję na odbywających się od 8-11 czerwca targach artykułów konsumpcyjnych w Ningbo.
W tym roku w związku z realizacją polityki "16+1" na targach będą się wystawiać producenci z Europy Środkowo-Wschodniej. Polska otrzymała miejsca wystawowe dla 20 firm. - 90 proc. z nich reprezentuje branżę spożywczą, pozostałe kilka firm reprezentują branżę kosmetyczną i jubilerską - mówił Piwowarski.
Polskie firmy będą też miały okazję do znalezienia partnerów podczas spotkań, które zaplanowano im m.in. w Szanghaju.
Zainteresowanie Chinami naszym regionem zwiększa się stopniowo, choć wzajemne inwestycje są wciąż niskie. - Cała suma inwestycji środkowoeuropejskich w Chinach jest równa temu co zainwestowaliśmy w Austrii, z kolei to, co zainwestowali Chińczycy w Europie Środkowo-Wschodniej, wynosi tyle, ile Chińczycy zainwestowali w jednym kraju, w Szwecji - przyznaje szef PAIiIZ.
Autor: mn//gry / Źródło: PAP