Już wkrótce ceny biletów lotniczych mogą wzrosnąć o ponad 10 proc. Powód? Rząd planuje zmiany w prawie lotniczym. Zgodnie z wyliczeniami linii lotniczych nowe regulacje będą kosztować 90–120 mln zł, a w ostatecznym rozrachunku zapłacą za nie klienci - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Jak zaznacza "DzGP", losy Prawa lotniczego wciąż się ważą. Pierwotna wersja rządowego projektu zmian zakładała, że przewoźnicy i spółki zarządzające lotniskami będą ponosić koszty utrzymania Urzędu Lotnictwa Cywilnego, bezpieczeństwa na lotniskach i sfinansują utworzenie służby ratownictwa lotniczego. Rząd wycofał projekt z prac sejmowych, zapowiadając złożenie autopoprawki. Teraz nad dokumentem pracują Urząd Lotnictwa Cywilnego i Ministerstwo Infrastruktury, ale branża lotnicza ostrzega rząd przed finansowymi skutkami zmian, o ile pójdą one w takim kierunku, jak wcześniej sygnalizowali urzędnicy.
Zapłaci pasażer
Według wyliczeń PLL LOT, najistotniejsze zmiany oznaczają dla rynku wydatek rzędu 90 mln zł rocznie. Z tej kwoty 30–40 mln zł trafi do ULC, a o ok. 55 mln zł zwiększą się wydatki portów. Jednorazowo trzeba też będzie wydać ok. 10 mln zł na stworzenie służby ratownictwa lotniczego, której późniejsze utrzymanie pochłonie co roku ponad 1 mln zł - wylicza "DzGP".
Kamil Wnuk, rzecznik prasowy Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze, zarządzającego warszawskim lotniskiem, nie pozostawia złudzeń, że za wszystko w konsekwencji zapłacą pasażerowie. Jak duże będą podwyżki biletów? Według przedstawicieli branży lotniczej, może chodzić o minimum 10-proc. wzrost cen - pisze "DzGP".
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu