Polska coraz mniej atrakcyjna jako miejsce inwestycji dla zagranicznych firm usługowych - pisze "Puls Biznesu". W rankingu firmy AT Kearney, która co roku bada tę atrakcyjność spadliśmy aż o 20 pozycji.
Jak pisze "Puls Biznesu", od ostatniego rankingu AT Kearney z 2007 r. Polska spadła z 18. na 38. miejsce. Tymczasem jeszcze w 2005 r. byliśmy na 5. pozycji.
Teraz kraje z naszego regionu zaczynają być wyprzedzane przez państwa z Azji, Bliskiego Wschodu, a nawet północnej części Afryki.
Wolą u siebie
Zdaniem autorów raportu, głównym powodem jest gwałtowny wzrost kosztów, spowodowany przede wszystkim spadkiem wartości dolara w 2008 r. Choć od tamtej pory amerykańska waluta się znacznie umocniła, to na niekorzyść takich krajów jak Polska przemawiają inne czynniki - zaznacza "Puls Biznesu". Chodzi przede wszystkim o wzrost tendencji protekcjonistycznych na Zachodzie.
W obliczu kryzysu i rosnącego bezrobocia, amerykańskie koncerny, zamiast inwestować w Europie otwierają coraz więcej centrów usługowych w mniejszych amerykańskich miastach.
Nie tak źle?
Z wynikami raportu nie zgadza się Sławomir Majman z Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. - Raportowi przeczą fakty. Firmy z sektora BPO to w tej chwili najaktywniejsi inwestorzy zagraniczni. Atrakcyjność inwestycyjna Polski nie spadła w ostatnich sześciu miesiącach, a w sektorze BPO [Business Process Outsourcing - usługi dla biznesu - red.] wręcz wzrosła, bo gwarantujemy coś, co mogą zaoferować nieliczne kraje: stabilność - mówi "Pulsowi Biznesu". Przyznaje jednak, że wciąż wiele można w Polsce zrobić, by podnieść atrakcyjność inwestycyjną.
Źródło: "Puls Biznesu"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu