Zdaniem prezesa Grupy Lotos Pawła Olechnowicza cena gazu amerykańskiego, nawet uwzględniając koszty jego skroplenia i transportu, byłaby niższa niż ta, którą Polska płaci obecnie za gaz rosyjski. Dodał, że nie należy jednak oczekiwać bardzo dużej różnicy w cenie.
- Sądzę, że to będzie niższa cena gazu, niż jest dzisiaj, ale nie spodziewajmy się, że nastąpią jakieś niesamowitości. To, co nas bardziej interesuje, to to, żeby zdywersyfikować dostawy, żebyśmy mieli alternatywę do tego co dzisiaj - by (sprowadzać gaz - red.) nie tylko ze wschodu, ale też by była możliwość handlu z innymi parterami, w tym USA - powiedział Olechnowicz dziennikarzom we wtorek w Waszyngtonie, występując na konferencji prasowej razem z wiceminister spraw zagranicznych Katarzyną Kacperczyk.
Coś konkretnego
Szef Grupy Lotos ocenił, że po ubiegłotygodniowych deklaracjach w Europie prezydenta USA Baracka Obamy, sprawy eksportu amerykańskiego gazu do Europy "nabiorą tempa", niemniej USA i UE muszą jeszcze określić warunki tej współpracy. - Chciałbym kupować gaz i tańszy, ale pewnie nie będzie to w rękach Lotos-u - zastrzegł. Ocenił, że w Polsce niektórzy mają wygórowane nadzieje w związku z gazem amerykańskim gdyż jego cena jest w USA trzykrotnie niższa niż cena gazu w Polsce.
- Ale takich różnic nie będzie jak się gaz sprowadzi do Polski - powiedział, przypominając, że do ceny wydobycia gazu należy w przypadku jego eksportu do Europy doliczyć koszty transportu oraz jego skroplenia.
Duża szansa
Eksploatacja na wielką skalę złóż gazu łupkowego w USA doprowadziła do radykalnego obniżenia cen tego surowca na rynku amerykańskim. W rezultacie od dwóch lat gaz jest głównym źródłem energii w USA, wypierając węgiel.
Coraz więcej państw jest zainteresowanych kupnem amerykańskiego gazu. Zainteresowani są tym także amerykańscy producenci. Przeciwnicy argumentują, że eksport podniesie ceny surowca w kraju, na czym ucierpi krajowy przemysł.
Autor: mn/klim/ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia | Pline