Biuro turystyczne upadło? Karta ratuje twoje pieniądze

Wszystko dzięki zasadzie chargeback, czyli tzw. obciążenia zwrotnego. Jak wskazują eksperci Expandera, dzięki niej transakcje dokonane kartą mogą zostać unieważnione, jeśli klient nie otrzymał opłaconego towaru lub usługi.

Jeśli wpłaciliśmy pieniądze na poczet przyszłej wycieczki w gotówce, a biuro podróży upadło, to szanse na ich odzyskanie mamy niewielkie. Często masa upadłościowa, czyli majątek firmy i pieniądze z obowiązkowego ubezpieczenia biura podróży nie pozwalają na pokrycie wszystkich długów - i kosztów powrotu tych, którzy są już na wakacjach.

Tymczasem jeśli za swój niedoszły wyjazd zapłaciliśmy kartą, to mamy dużą szansę na odzyskanie swoich pieniędzy. Jak wskazują eksperci Expandera, w tym celu należy udać się do banku, który wydał naszą kartę i opisać zaistniałą sytuację. Można również wysłać pismo. W części banków reklamacje są również przyjmowane telefonicznie lub za pośrednictwem emaila. Przed wysłaniem pisma lub maila warto jednak skontaktować się z bankiem i zapytać o to, jakie dokumenty należy załączyć do reklamacji.

- Chargeback rzeczywiście działa. Jeśli rzeczywiście zapłaciliśmy kartą - czy zaliczkę, czy całą należność - i nie wyjechaliśmy, to pieniądze po kilku tygodniach wrócą na nasze konto - przekonywał na antenie TVN CNBC Paweł Majtkowski z Expandera.

Aby reklamacja została rozpatrzona dla nas pomyślnie należy udowodnić, że taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce. Jako dowód może być wymagane np. przedstawianie kopii umowy z biurem podróży lub pismo informujące o odwołaniu imprezy.

Klient odzyskuje w ten sposób zapłacone pieniądze, a bank przy pomocy organizacji płatniczej próbuje odzyskać kwotę od sprzedawcy. Jeśli się to nie uda, straty pokrywa specjalne ubezpieczenie, jakim płatności kartowe są objęte.

Paweł Majtkowski dodaje, że identyczne regulacje dotyczą wszelkich zakupów opłaconych kartami.

Źródło: TVN CNBC, tvn24.pl