Do 6,5 proc. spadło bezrobocie w Wlk. Brytanii i jest najniższe od grudnia 2008 roku. Jednocześnie obniżyły się płace, bo podwyżki pensji zostały częściowo zjedzone przez inflację.
Ogółem w okresie marzec – maj liczba bezrobotnych zmniejszyła się o 121 tys. do 2,12 mln. Najwyższe bezrobocie (9,6 proc.) utrzymuje się w północno-wschodniej Anglii, a najniższe (4,4 proc.) w południowo-wschodniej. W analogicznym okresie ub. r.stopa, bezrobocia wynosiła 7,8 proc. ogółu zatrudnionych - poinformował dziś Narodowy Urząd Statystyczny (ONS).
Słuszna strategia
Publikowane raz w miesiącu dane o liczbie osób ubiegających się o zapomogę dla bezrobotnych wskazują na spadek w czerwcu o 36,3 tys. osób do 1,04 mln.
Premier David Cameron stwierdził, że dane potwierdzają słuszną strategię rządu. Za długofalowy cel gospodarczego planu swego rządu uznał pełne zatrudnienie.
Dane wskazują zarazem na spadek płac. Średnia płaca za okres marzec – maj, z uwzględnieniem premii pracowniczych, była tylko o 0,3 proc. wyższa niż w analogicznym okresie rok wcześniej (najniższy poziom od 2009 r.), a z ich pominięciem o 0,7 proc. wyższa (najniższy poziom od 2001 r.). Stopa inflacji w czerwcu br. sięgnęła 1,9 proc. rdr.
Aktywni zawodowo
78 proc. mężczyzn w wieku produkcyjnym i 68 proc. kobiet jest zawodowo aktywnych, co daje wskaźnik zatrudnienia 73,1 proc. Liczbowo jest to 30,64 mln ludzi (przyrost o 929 tys. rdr). Większość przyrostu to prace w pełnym wymiarze godzin.
W ocenie sekretarz generalnej centrali związkowej TUC Frances O’Grady niski poziom przyrostu płac stawia na porządku dziennym pytanie o jakość nowych miejsc pracy generowanych w brytyjskiej gospodarce.
"Dynamika płac jest bardzo niska, ale przy tak szybkiej obniżce bezrobocia płace już niedługo zaczną przyrastać. Spodziewamy się, że Bank Anglii podniesie oprocentowanie stóp w listopadzie" - cytuje BBC Roberta Wooda z Berenberg Bank.
Autor: ToL/hej / Źródło: PAP