Sejm uchwalił we wtorek ustawę dotyczącą wydobycia gazu z łupków. Przewiduje ona uproszczenie procedury przyznawania koncesji dla firm poszukujących i wydobywających to paliwo. W ocenie rządu nowe prawo przyspieszy prace nad poszukiwaniem i wydobyciem gazu łupkowego.
Za przyjęciem nowelizacji Prawa geologicznego i górniczego głosowało 283 posłów, 5 było przeciwnych, a 144 wstrzymało się od głosu.
Mniej formalności na początek
Nowe przepisy przewidują, że badania geofizyczne będzie można prowadzić tylko na podstawie zgłoszenia, bez konieczności ubiegania się o koncesję. Zamiast dotychczasowych kilku rodzajów koncesji nowelizacja wprowadza jeden - koncesję poszukiwawczo-rozpoznawczo-wydobywczą. Wydobycie na części obszaru objętego koncesją będzie można zacząć przed zakończeniem poszukiwań w innej części. Zachowane zostaną jednocześnie prawa nabyte dotychczasowych koncesjonariuszy.
Najważniejsza z poprawek odrzuconych przez Sejm - autorstwa PiS - dotyczyła przywrócenia do projektu ustawy koncepcji NOKE, czyli Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych.
Piotr Naimski z PiS przekonywał posłów, że ta poprawka jest konieczna. Zwracał się też do rządu z pytaniem, w czyim interesie leżało usuwanie z projektu koncepcji NOKE. - To jest narzędzie, które jest konieczne, by zawczasu mieć pojęcie o tym, co się dzieje na złożach. Dziwi mnie, że Główny Geolog Kraju jest za pozbawieniem się tego narzędzia - mówił.
Wiceszef resortu środowiska i Główny Geolog Kraju Sławomir Brodziński, odpowiadając Naimskiemu, wskazał, że nie ma konieczności "tworzenia hybrydy w postaci NOKE, czyli spółki akcyjnej, która ma pełnić różne funkcje". - Z jednej strony jest to funkcja biznesowa, a z drugiej funkcja nadzorcza - mówił.
- Istnieją innego typu mechanizmy, które nie wymagają tworzenia nowego bytu, jakim jest NOKE - dowodził Brodziński.
Zdecydują przetargi
Zgodnie z uchwalonymi przepisami wprowadzone zostaną przetargi na udzielanie koncesji na poszukiwanie lub rozpoznawanie złóż dla zakwalifikowanych podmiotów. Nowe regulacje przewidują też m.in. konieczność składania przez koncesjonariuszy zabezpieczeń na wypadek, gdyby np. nie podjęli przewidzianych koncesją prac, blokując w ten sposób dostęp innych chętnych do danych złóż.
Obowiązywać ma też jedna dokumentacja zamiast dwóch osobnych: geologicznej i inwestycyjnej. Główne procedury środowiskowe - długie i skomplikowane - przesunięto z początku prac na ostatnią fazę przed rozpoczęciem wydobycia.
Koncesje będą przyznawane w przetargach, do których będą mogli stawać inwestorzy po przejściu procedury prekwalifikacji. Rząd zapewnia, że projekt zapewnia zachowanie praw nabytych inwestorów, a koncesje, które zostaną udzielone przed wejściem w życie ustawy, zachowają swoją ważność.
Autor: mn//gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sanleonenergy.com