Airbus odzyskał pozycję największego na świecie producenta samolotów. W 2008 r. koncern dostarczył i dostał kolejne zamówienia na więcej maszyn niż jego największy konkurent - Boeing. Przyszły rok nie będzie jednak dla firmy tak dobry - tak przynajmniej wynika z prognoz, które zarząd firmy ujrzał w... kryształowej kuli.
Podczas konferencji we francuskiej Tuluzie prezes Airbusa Tom Enders przedstawił wyniki za 2008 r. Wynika z nich, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy europejski koncern dostarczył swoim klientom 483 maszyny i dostał zamówienia na kolejne 777 samolotów. Tym samym Airbus wyprzedził w obu kategoriach dotychczasowego lidera - amerykański koncern Boeing (odpowiednio 375 i 662 maszyny).
Ale prezesi firmy nie mają wątpliwości, że tego wyniku w tym roku nie powtórzą. - W 2009 r. liczba zamówień może spaść nawet o 40 proc. i wtedy będziemy musieli przeprowadzić cięcia w produkcji - powiedział Enders.
Na razie dobry humor szefostwa Airbusa jednak nie opuszcza. Mówiąc o prognozach na przyszły rok, jeden z prezesów firmy postanowił je potwierdzić korzystając z... kryształowej kuli. Kazał przygasić światło na sali, chwycił w obie ręce kulę i zaczął się w nią intensywnie wpatrywać. - Widzę coś, teraz widzę to wyraźnie. Ten rok będzie gorszy niż ostatni. Jestem tego pewien - stwierdził w końcu tryumfalnie. I trudno powiedzieć, czy to tylko zła wróżba...
Źródło: TVN CNBC Biznes, Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: Reuters, PAP/EPA