Miała być europejska konkurencja dla GPS, ale zamiast tego może być spektakularna klapa za 10 mld euro. Miesiąc po uruchomieniu systemu Gallileo, Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) poinformowała, że w części z 18 satelitów przestały działać atomowe zegary. Materiał z programu "24 Godziny" w TVN24 BiS.
Szef ESA Jan Woerner przyznał w środę, że na razie nie wiadomo, czym spowodowana jest awaria i czy zegary uda się ponownie uruchomić. Ponieważ jednak każdy z 18 umieszczonych dotąd na orbicie satelitów systemu Galileo jest wyposażony w cztery zegary, wszystkie satelity są funkcjonalne.
System Galileo
Galileo to unijny globalny system nawigacji satelitarnej (GNSS), będący cywilną alternatywą dla amerykańskiego Global Positioning System (GPS) czy rosyjskiego GLONASS. W porównaniu z GPS i GLONASS, z których obecnie korzystają np. smartfony, Galileo ma być dużo precyzyjniejszy dzięki zegarom, mierzącym czas z opóźnieniem jednej sekundy na kilka milionów lat. W wersji powszechnie dostępnej dokładność lokalizacji ma sięgać 1 metra, w komercyjnej - 1 centymetra. 15 grudnia na uroczystości w Brukseli Komisja Europejska zainaugurowała pierwsze usługi systemu Galileo. W początkowej fazie sygnały Galileo są wykorzystywane w połączeniu z innymi systemami nawigacji satelitarnej, z którym Galileo jest kompatybilne. Samych satelitów (krążących po trzech orbitach na wysokości 23 222 kilometrów) - docelowo w roku 2020, kiedy to system Galileo osiągnie pełną moc operacyjną - będzie 30, z czego sześć rezerwowych. W każdym satelicie o masie 675 kilogramów znajdą się dwa rubidowe zegary atomowe oraz dwa zegary oparte na pasywnym maserze wodorowym.
Program "24 Godziny" od poniedziałku do piątku w TVN24 BiS.
Autor: mb / Źródło: TVN24 BiS, PAP
Źródło zdjęcia głównego: ESA