120 mln euro z UE w dyspozycji ministra edukacji narodowej i 700 mln euro u marszałków województw to kwoty, które mogą być przeznaczone z nowego budżetu UE na szkolnictwo zawodowe w Polsce - poinformowała w środę minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska.
- Nowa perspektywa finansowa, to lata 2015-20, a w praktyce jeszcze dwa kolejne. Pieniądze są, jest pytanie czy wydamy je dobrze, czy zmarnujemy. Chciałabym zrobić wszystko, byśmy wydali je dobrze - zadeklarowała szefowa MEN, która uczestniczyła w Warszawie w Forum Edukacji Zawodowej i Gospodarki.
Polska na końcu
Zaznaczyła, że Polska jest na samym końcu negocjacji budżetowych z Unią Europejską i na co te środki będą mogły zostać wydane będzie wiadomo w ciągu dwóch tygodni.
- Marzy mi się sytuacja, w której duża część tej kwoty będzie wykorzystana do tego, by tworzyć miejsca praktyk u pracodawców. To co dzisiaj jest problemem szkolnictwa zawodowego, to że zawodu nie zdobywa się w praktyce, tylko "na sucho" - powiedziała minister. - Bardzo mi zależy, żeby dostęp do tych pieniędzy był jak najłatwiejszy, bo tylko to daje szansę stworzenie w Polsce sytuacji, że zawodu będzie się uczyło w warunkach realnych - powiedziała.
Kluzik-Rostkowska chce, by wracający z zimowych ferii gimnazjalista, który kończy edukację na tym poziomie i wtedy podejmuje decyzję co dalej - gdzie kontynuować naukę - miał gotową informację. - Wracają z ferii, odpalają kompa, włączają mapę i patrzą, jaka jest oferta w ich najbliższej okolicy. Chcemy to połączyć z kampanią budującą dobry nastrój wokół szkolnictwa zawodowego - mówiła.
MEN współdziała w tej sprawie z resortami gospodarki, pracy i skarbu, który ma w zarządzie spółki skarbu państwa.
Szkoły nie kształcą w potrzebnych zawodach
W ocenie Kluzik-Rostkowskiej szkolnictwo zawodowe w Polsce trzeba urynkowić. - Ma ono sens tylko wtedy, gdy jest odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku pracy - podkreśliła.
Przypomniała, że bolączką systemu szkolnictwa zawodowego są szkoły, które nie kształcą w potrzebnych zawodach, tylko w takich, do których mają nauczycieli. - Potem wypuszczamy na rynek pracy ludzi, którzy nie mają szansy znalezienia pracy, ponieważ te zawody nie są już potrzebne" - tłumaczyła. Zmiana pozwoliłaby podnieść rangę szkolnictwa zawodowego w Polsce - dodała.
Jednym z elementów dobrego przygotowania do rozsądnego wydania tych pieniędzy może być istniejący w Niemczech mechanizm miejsc praktyk w firmach - uważa szefowa MEN. - Jeśli młody człowiek chce wybrać jakiś zawód "X", to sam szuka miejsca praktyki. Jeśli okazuje się, że w promieniu 100 km nie ma takiej firmy, która zaoferuje mu praktykę w takim zawodzie, to oznacza chyba, że źle wybrał, jeśli chce mieszkać nadal tam, gdzie mieszka - podkreśliła.
Zaznaczyła, że z pieniędzy będą mogli skorzystać rzemieślnicy, by zorganizować stanowiska pracy - praktyk, opłacić osobę, która te praktyki będzie prowadziła i współfinansować wynagrodzenie dla takiego ucznia.
Współorganizatorami dwudniowego Forum są Instytut Badań Edukacyjnych, Związek Rzemiosła Polskiego i Narodowe Forum Doradztwa Kariery.
Autor: pp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock