60 różnych instytucji publicznych zajmuje się promocją Polski za granicą - wylicza "Gazeta Prawna" i ocenia, że znaczna część przeznaczonych na ten cel pieniędzy jest po prostu marnowana.
Każda z tych instytucji ma na promocję osobny budżet i robi to w zupełnie inny sposób - mówi dziennikowi Marcin Kaszuba, były wiceminister gospodarki. Według niego z kilkuset milionów złotych na promocję - 60 proc. przeznaczanych jest na administrację i utrzymanie. Co gorsza wiele stanowisk w tych instytucjach się pokrywa, a na faktyczną promocję naszego kraju przeznaczane są przez to dużo mniejsze kwoty.
Do tego ich działania nie są skoordynowane i często powodują utrwalenie negatywnego wizerunku Polski jako kraju zacofanego.
"Gazeta Prawna" pisze, że dobrą okazją do promocji Polski są imprezy międzynarodowe - takie, jak ubiegłoroczny szczyt klimatyczny w Poznaniu lub zbliżające się EURO 2012.
Źródło: Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu