Rok 2009 okazał się bardzo łaskawy dla inwestorów giełdowych. Od stycznia na ponad 60 spółkach notowanych w Warszawie mogli co najmniej podwoić kapitał. Rekordowe zyski dała spółka Immoeast, której walory w ciągu 12 miesięcy podrożały ponad pięciokrotnie - wylicza serwis money.pl.
Jak przypomina money.pl, w 2008 roku wszystkie główne indeksy straciły ponad 50 procent i trudno było oczekiwać, by w 2009 roku sytuacja diametralnie się zmieniła.
Do połowy lutego faktycznie nic na to nie wskazywało. Indeksy straciły do tego czasu kolejne 20 procent i były na poziomach z połowy 2003 roku. Wtedy jednak nastąpił punkt zwrotny. Inwestorzy uznali, że akcje spadły już do tak niskich poziomów, że warto je zacząć kupować.
Od połowy lutego cztery główne indeksy zanotowały wzrost od ponad 70 do prawie 90 procent.
Deweloperzy budują zyski
Najwięcej w skali roku dały zarobić spółki z branży deweloperskiej. Cena akcji jednej z nich - Immoeast, czołowego austriackiego dewelopera notowanego na GPW - od początku stycznia wzrosła o ponad 500 procent.
Ponad 300-procentową stopą zwrotu z inwestycji mogą się natomiast pochwalić akcjonariusze Magellana - pośrednika finansowego (316 proc.), Groclinu - producenta foteli samochodowych (316 proc.), ACE - producenta tarcz hamulcowych (312 proc.), ERG - producenta wyrobów z tworzyw sztucznych (300 proc.), Pagedu spółki działającej w branży drzewnej (299 proc.).
Jeszcze większe zyski można było osiągnąć w mijającym roku kupując akcje w dołku, który przypadł na połowę lutego. Inwestując wtedy w akcje Pagedu można było zarobić ponad ośmiokrotność zainwestowanej kwoty (845,5 proc.).
Ponad 500 procent zysku przyniosłaby inwestycja w akcje wspomnianego już ACE, a 450 procent - Asbisu (zarejestrowany na Cyprze dystrybutor sprzętu komputerowego). Nieco mniej niż 400 procent zyskaliby natomiast ci, którzy kupiliby 17 lutego akcje Ambry (producent win) czy AB (dystrybutor sprzętu komputerowego) - wylicza money.pl.
Źródło: money.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl