- Dzisiaj możemy powiedzieć, że nie grozi nam kryzys demograficzny, on już się rozpoczął - mówił w "Jeden na jeden" Krzysztof Kwiatkowski. Prezes Najwyższej Izby Kontroli ostrzegł, że jeśli państwo nie wprowadzi "skutecznych mechanizmów pomocy polskiej rodzinie, zachęcania, by mieć więcej dzieci", to będziemy najszybciej wyludniającym się krajem w Europie.
Krzysztof Kwiatkowski powiedział, że rok 2013 pod względem demograficznym był najgorszym w historii Polski po drugiej wojnie światowej. - Ilość zgonów nad ilością urodzeń, czyli ten ujemny bilans demograficzny, to jest minus 15 tysięcy Polek i Polaków - powiedział. Jak mówił, te dane "nie biją na trwogę, ale wprost pokazują, że mamy katastrofę".
- Dzisiaj możemy powiedzieć, że nie grozi nam kryzys demograficzny, on już się rozpoczął - podkreślił Kwiatkowski.
Dodał, że zdaniem ekspertów, w 2060 roku będzie tyle Polaków, ile 100 lat wcześniej. - Tylko wtedy emerytów powyżej 80 roku życia było 200 tysięcy, a w 2060 będzie kilka milionów. Za to proporcje wśród dzieci będą się dokładnie zmieniać w odwrotną stronę - zaznaczył Kwiatkowski.
Prezes NIK ostrzegł, że "jeśli państwo nie wprowadzi skutecznych mechanizmów pomocy polskiej rodzinie, zachęcania do tego, żeby mieć więcej dzieci, to Polska będzie najszybciej wyludniającym się krajem w Europie." - To jest odpowiedzialność cywilizacyjna, która przed nami stoi - zaznaczył.
"Bezprecedensowa kontrola"
Prezes Najwyższej Izby Kontroli odniósł się także do raportu GUS, z którego wynika, że w Polsce w niedostatku bądź biedzie żyje blisko 1,5 mln dzieci.
- Niestety, mówię o tym ze smutkiem, nie jestem zaskoczony. To, że mamy problem, wynika także z różnych raportów Najwyższej Izby Kontroli - powiedział Kwiatkowski.
Jak mówił, NIK przeprowadzi w tym roku kontrolę, która ma wskazać jak w Polsce pomaga się rodzinom, szczególnie zaś rodzinom wielodzietnym. Będzie to - jak zaznaczył - największa w historii izby, bezprecedensowa kontrola.
Jak wyjaśnił, na pomoc rodzinom przeznaczono prawie 50 mld złotych, ale te pieniądze są podzielone na kilkadziesiąt różnych programów i brakuje koordynacji tej polityki. - Środki finansowe są, deklaracje woli i chęci pomocy również są, ale nie przekłada się to na sprawny, spójnie działający system - stwierdził Kwiatkowski.
Najszybszy wzrost bezrobocia
Szef NIK poinformował także w "Jeden na jeden" o wynikach raportu dot. aktywizacji zawodowej osób powyżej 50 roku życia. - Okazuje się, że mimo że mamy specjalne programy rządowe, to w tej grupie wiekowej (50 plus - red.), mimo że są tam przesuwane środki finansowe, bezrobocie rośnie najszybciej - powiedział Kwiatkowski.
Jak wyjaśnił, średnia stopa bezrobocia we wszystkich grupach wiekowych wzrosła w ostatnich dwóch latach o ponad 7 procent. Tymczasem - jak zaznaczył - w grupie 50 plus, jest to 15-procentowy wzrost.
- Są środki finansowe, są instytucje za to odpowiedzialne, a na końcu się okazuje, że nie ma tego efektu, który chcieliśmy osiągnąć - podkreślił Kwiatkowski.
Prezes NIK tłumaczył, że z danych NIK dot. aktywizacji zawodowej osób po 50 roku życia "wyłania się bardzo smutny obraz". Jak mówił, osoby te rzeczywiście mogą otrzymać oferty stażów, szkoleń czy nawet pracy, ale na ogół oferty te są bardzo krótkotrwałe, a w większości wypadków ich zatrudnienie sprowadza się do tego okresu, kiedy państwo je refinansuje.
- W naszym raporcie przedstawiamy pewne rekomendacje - co zrobić, aby te instrumenty finansowe państwa kierowane na pomoc obywatelom były po prostu skuteczne - dodał.
Jak mówił, często po raportach NIK, które wywoływały dyskusję, nie było reakcji na dany problem. - Ale to się zmienia. (...). Już po tych kilku miesiącach widać istotną zmianę na lepsze - przekonywał.
Autor: db/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24