Izraelska celebrytka Ashley Waxman Bakshi ginie podczas nagrywania jednego ze swoich filmów, odpisując na wiadomość fana. To tylko wykreowana sytuacja, by pokazać, jak poważnym często wypadki samochodowe spowodowane są przez nieuwagę kierujących zajętych swoimi telefonami.
Pojawia się czarna plansza z komunikatem: 'We killed her' (z ang. "Zabiliśmy ją") oraz informacją, że 80 proc. wypadków jest powodowanych przez ludzi, którzy używają swoich telefonów podczas jazdy. Nie jest to jednak kolejny z filmów nagranych przez izraelską celebrytkę, a element kampanii społecznej przygotowanej przez Or Yarok (izraelskie stowarzyszenie działające na rzecz bezpieczniejszej jazdy - red.) we współpracy z agencją BBR Saatchi&Saatchi.
"Śmierć na żywo"
Twórcy spotu postanowili uśmiercić gwiazdę internetu w klipie wideo. Wszystko po to, by skupić uwagę młodego audytorium i przestrzec ich przed niebezpieczeństwem płynącym z korzystania z telefonu w trakcie jazdy.
Aby wzmocnić emocje, autorzy kreacji postanowili, że pokażą internautom wypadek z udziałem osoby, którą uwielbiają - Ashley Waxman Bakshi (jest ona jedną z najbardziej popularnych urodowych blogerek w Izraelu - red.).
Postanowili zatem na jednym z serwisów wideo umieścić film, który imitował transmisję "na żywo" jednego z wejść vlogerki. Wideo trwało 6-minut.
Po kilkudziesięciu sekundach od wypadku, internetowa celebrytka pojawia się cała i zdrowa, tłumacząc, że do żadnej kraksy jednak nie doszło, a ona sama chciała pozostawić swoich odbiorców z "ważną wiadomością”. W tym krótkim filmie zwrócono uwagę na to, że ludzie ignorują nawet najbardziej makabryczne sceny i uodparniają się na nie, pozostając w przekonaniu, że i tak są to zwykłe, wyreżyserowane reklamy.
Emisję wideo w czasie rzeczywistym obejrzało ponad 2,5 tys. fanów. Pozostawili oni po sobie tysiące komentarzy, w których wyrazili troskę i obawy o życie Bakshi. Do kolejnego dnia, film obejrzało już 57 tys. ludzi.
Kolejny taki spot
Agencja, która stoi za stworzeniem spotu „Live longer, focus on driving” (z ang. „Żyj dłużej, skup się na prowadzeniu”), chwali się owocami kampanii. Uważa, że miała ona znacznie większy wpływ niż tradycyjne filmy uwrażliwiające na problemy społeczne. Pisanie SMS-ów podczas jazdy staje się coraz powszechniejszym problemem. We wrześniu zwracaliśmy na inny spot przygotowany przez AT&T, który także przestrzegał przed zagrożeniami płynącymi z pisania SMS-ów czy korzystania z mediów społecznościowych za kółkiem.
Autor: ag/gry / Źródło: tvn24bis.pl