Co zrobić, gdy w trasie złapie nas burza? Co w sytuacji, gdy auto zostanie zalane? Jakie ubezpieczenia mogą się przydać? O problemach, które mogą spotkać kierowców w wakacje w materiale z programu "Raport" TVN Turbo.
Wyczekiwane lato i wakacje nadeszły, a kolejną porę roku niebo hucznie przywitało. W ubiegłą sobotę w całym kraju strażacy interweniowali blisko 2200 razy.
- Tak jak z temperaturą chociażby w garnku, jak gotujemy makaron czy cokolwiek innego, jak bardziej podkręcimy gaz czy prąd i temperatura jest wyższa tej wody, tym to wrzenie jest większe. Tak samo jest w atmosferze. Im wyższa jest temperatura, tym te zjawiska, które powstają między innymi dzięki wysokiej temperaturze, są gwałtowniejsze - wyjaśnił Tomasz Wasilewski, tvnmeteo.pl.
Burze, zalane auto - co zrobić?
W związku z tym warto np. przejrzeć nasze polisy ubezpieczeniowe i upewnić się, czy w razie czego dostaniemy odszkodowanie.
- W niecce, w zagłębieniu zostawiamy auto, wracamy, a ono jest do połowy utopione. Wtedy zadziała autocasco, bo to jest ubezpieczenie, które chroni nasz majątek. Spadające gałęzie, wichury, grad, to są wszystkie te sytuacje, w których to ubezpieczenie pomoże - wytłumaczył Agnieszka Durska, Polska Izba Ubezpieczeń.
Ale kiedy już burza złapie nas w trasie, co wtedy? Czasem ulewa przerośnie możliwości naszych wycieraczek. Wtedy dobrze jest się zatrzymać, ale we właściwym miejscu. Na drogach szybkiego ruchu obowiązuje zakaz zatrzymywania się, również pod wiaduktami. W razie burzy należy znaleźć najbliższy MOP albo stację benzynową.
- Sama wątpliwość: jechać, czy odpocząć, powinna być rozpatrzona w stronę odpocząć, zatrzymać się. Zatrzymanie się po prostu na jezdni drogi ekspresowej, autostrady jest skrajnie niebezpieczne. Ktoś nas najedzie, wywołamy karambol, ktoś może zginąć. Więc zatrzymywanie się w miejscach niedozwolonych jest fatalnym rozwiązaniem - ostrzegł Tomasz Kulik, instruktor jazdy.
I tu kolejne przypomnienie - o światłach. Nie we wszystkich autach włączenie świateł dziennych uruchamia światła tylne. Na drodze jeśli kogoś nie widzimy, to sami nie jesteśmy widoczni.
Z kolei jeśli my zostawiliśmy auta u mechanika i zalało warsztat albo gradobicie uszkodziło nasze cztery kółka, to prawo stoi po stronie klienta.
- Powinniśmy skorzystać z polisy OC właściciela warsztatu. Oczywiście nie jest to polisa obowiązkowa i warsztaty nie muszą jej mieć, ale dobrze żeby miały. Możemy się też zdecydować, jeżeli nie mamy autocasco, na drogę sądową. Jeśli warsztat nie ma polisy OC, możemy pozwać go na drodze cywilnej - wskazała Durska.
Źródło: TVN Turbo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock