Około 250 pracowników gliwickiej fabryki Opla zostało na kilka miesięcy oddelegowanych do pracy w zakładzie tej firmy w niemieckim Ruesselsheim, gdzie zastąpili pracowników tymczasowych.
- Podejmujemy różne działania, którymi staramy się zapewnić optymalną konkurencyjność zakładu, zabezpieczając w ten sposób przyszłość gliwickiej fabryki i jej pracowników. Jednym z nich są właśnie oddelegowania, które umożliwiają nam odpowiedzialne zarządzanie nadwyżką zatrudnienia - wyjaśnił dyrektor generalny Opel Manufacturing Poland Andrzej Korpak.
Aby dostosować poziom produkcji i zatrudnienia do aktualnego popytu na rynku, w styczniu fabryka uruchomiła program dobrowolnych odejść, adresowany do 190 pracowników. Z kolei od lutego produkcja samochodów w gliwickim zakładzie jest prowadzona w systemie dwuzmianowym. Opel Manufacturing Poland w Gliwicach to część europejskiej spółki Opel, która w ub.r. została przejęta od amerykańskiego General Motors przez francuską grupę PSA, właściciela marek Citroen i Peugeot. W listopadzie ub.r. nowy właściciel przedstawił plan dla Opla pod nazwą PACE!, zakładający m.in. utrzymanie wszystkich europejskich zakładów tej firmy, poprawę jej konkurencyjności oraz wzmocnienie pozycji rynkowej.
Mniejsza produkcja
Opel Manufacturing Poland w Gliwicach i Tychach zatrudnia około 3370 osób. W ubiegłym roku gliwicka fabryka wyprodukowała ponad 165,2 tys. samochodów - o 18 proc. mniej niż w rekordowym dla zakładu 2016 r., kiedy w Gliwicach powstało ponad 201,2 tys. aut. Przedstawiciele firmy tłumaczą, że wielkość produkcji to efekt zapotrzebowania rynku. Na spadek liczby wytworzonych aut wpłynął w dużym stopniu brexit, co wiąże się z tym, iż rynek brytyjski jest jednym z najważniejszych dla wytwarzanego w Gliwicach Opla Astry.
W Polsce Opel ma trzy zakłady: fabrykę samochodów osobowych w Gliwicach, dawny zakład produkcji silników w Tychach oraz zlokalizowane w Tychach Centrum Usług Wspólnych.
Autor: ToL//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: media.gm.com