Te dane zaskoczyły nawet pesymistów. "Fatalny odczyt"

Analitycy ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się wzrostu produkcji budowlano-montażowej rdr o 6,0 proc. i spadku w ujęciu miesiąc do miesiąca o 58,6 proc.

"To fatalny odczyt, ale większość wahnięcia to kwestia pogody: bardzo dobrej w grudniu i fatalnej w styczniu (śnieg i ujemne temperatury przez sporą część miesiąca)" - napisali ekonomiści Pekao.

"Słoniem w pokoju jest posucha w inwestycjach publicznych z uwagi na cykliczną przerwę w wydatkowaniu środków UE i cykl polityczny (JST). Od dłuższego czasu spodziewamy się spadku inwestycji ogółem w tym roku. Styczniowe dane z sektora budowlanego bynajmniej nas z tego przekonania nie wytrąciły" - dodali.

"Wynik ten zaskoczył nawet nas pesymistów, którzy oczekiwali spadku o -1,8% r/r." - skomentowali analitycy mBanku.

"Słabość w styczniu skupiła się przede wszystkim na obiektach inżynierii wodnej i lądowej (prawdopodobnie gaśnięcie inwestycji publicznych) oraz wznoszeniu budynków. Najbliższe miesiące mogą być dość mizerne dla tej branży. Końcówka roku rysuje się z kolei w jaśniejszych barwach" - dodali.

Polski Instytut Ekonomiczny (PIE), państwowy think tank, zauważył w swoim komentarzu, że "słabe wyniki obserwujemy także w budownictwie mieszkaniowym". "Liczba mieszkań oddanych do użytkowania była o 22,7 proc. niższa niż rok temu. Rośnie jednak ilość wydanych pozwoleń oraz rozpoczętych budów – w styczniu było ich o 34,1 proc. i 66,4 proc. więcej r/r." - napisano.

PIE zauważył, że "poprawie aktywności sprzyja wzrost wartości nowych kredytów mieszkaniowych – w grudniu była ona o 383 proc. wyższa niż rok temu".