Właściciele sklepów internetowych, przewoźnicy, banki czy operatorzy systemów płatności będą musieli zapewnić od połowy tego roku dostęp do swoich usług bądź produktów osobom z niepełnosprawnością. - Wysokość grzywny (za brak dostosowania - red.) może wynosić do dziesięciokrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia - wyjaśnia mecenas Magdalena Szczepanek z kancelarii prawnej Causa Finita Szczepanek i Wspólnicy Sp.K.
Od 28 czerwca 2025 roku firmy świadczące określone usługi lub sprzedające wybrane produkty będą musiały zapewnić ich dostępność dla osób z niepełnosprawnościami.
- W Polsce nowe przepisy obejmą szerokie grono podmiotów gospodarczych: producentów, importerów, dystrybutorów i usługodawców. Dostosować będą się musieli m.in. właściciele sklepów internetowych, banki, operatorzy systemów płatności, przewoźnicy, instytucje kultury i firmy technologiczne - wylicza Magdalena Szczepanek z kancelarii prawnej Causa Finita Szczepanek i Wspólnicy Sp.K.
Chodzi o unijną dyrektywę znaną jako Europejski Akt Dostępności (EAA).
Cel wprowadzenia dyrektywy
"Dyrektywa ma zagwarantować, że osoby z różnymi rodzajami niepełnosprawności – wzroku, słuchu, motoryki czy poznawczymi – będą mogły w równym stopniu co inni konsumenci korzystać z oferty firm działających na terenie Unii Europejskiej" - wyjaśnia kancelaria prawna Causa Finita Szczepanek i Wspólnicy Sp.K.
"W praktyce oznacza to, że aplikacje i strony internetowe muszą być postrzegalne i zrozumiałe, dostępne dla czytników ekranowych, umożliwiać obsługę klawiaturą, zawierać napisy do materiałów wideo, a formularze zakupowe muszą być proste i intuicyjne" - dodaje.
Ponadto "bankomaty i terminale płatnicze mają być wyposażone w technologię syntezy mowy, porty do słuchawek, a przyciski – odpowiednio oznaczone dotykowo i kolorystycznie. Jeśli terminal wymaga reakcji w określonym czasie, musi o tym poinformować użytkownika wieloma kanałami, np. dźwiękiem, światłem i tekstem"
Kary za nieprzestrzeganie
Jak wyjaśnia kancelaria, w razie niezgodności, każdy konsument będzie miał prawo złożyć skargę. "Wystarczy wskazać, który produkt lub usługa nie spełnia wymagań dostępności oraz czego się oczekuje. Co ciekawe, jeśli firma nie odpowie na taką skargę w ciągu 30 dni, automatycznie uznaje się, że musi spełnić żądanie klienta i ma na to maksymalnie sześć miesięcy" - zaznacza.
- Kontrola może zostać wszczęta już na podstawie "uzasadnionych wątpliwości", a jej konsekwencje mogą być poważne: od decyzji nakazującej dostosowanie produktu, przez wycofanie go z rynku, po całkowity zakaz sprzedaży. Największe emocje budzą jednak kary finansowe - ostrzega Magdalena Szczepanek.
Jak dodaje "wysokość grzywny może wynosić do dziesięciokrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej za poprzedni rok, jednak nie więcej niż 10 proc. obrotu firmy w poprzednim roku. - Dla jasności – przeciętne wynagrodzenie w 2024 roku wynosiło 8181,72 zł, co oznacza, że jedna kara może wynieść nawet ponad 81 tysięcy złotych. Dla małego sklepu internetowego może to oznaczać bardzo dotkliwą sankcję, skutkującą może i bankructwem - zaznacza Szczepanek.
Kancelaria wyjaśnia, że nad realizacją wymagań czuwać będą m.in. Prezes Zarządu PFRON, Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, minister właściwy ds. informatyzacji, Rzecznik Finansowy, inspekcja transportu drogowego, a także Urzędy Transportu Kolejowego, Lotnictwa Cywilnego i morskie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock