Co najmniej 18 osób zginęło, a 32 zostały ranne w Tajlandii w wyniku silnego trzęsienia ziemi, którego epicentrum znajdowało się w Mjanmie (Birmie) - poinformowały w niedzielę władze Bangkoku. 83 osoby nadal uważa się za zaginione.
W Bangkoku liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi wzrosła do 18 osób - podały w niedzielę władze. Poprzednio pisaliśmy o 10 ofiarach śmiertelnych żywiołu. 11 osób zginęło w wieżowców, który się zawalił.
Zawalił się wieżowiec. Trwają poszukiwania ocalałych
Na skutek trzęsienia ziemi, którego epicentrum znajdowało się w Mjanmie (Birmie), zawalił się 33-piętrowy wieżowiec. Władze wykorzystują koparki, drony i psy poszukiwawczo-ratownicze, aby spróbować wydobyć spod gruzów ocalałych.
- W tej chwili nasz zespół próbuje znaleźć każdego, kto może jeszcze żyć. Pierwsze 72 godziny poszukiwań są kluczowe. Musimy spróbować uratować tych, którzy jeszcze żyją, zanim wjedzie tu ciężki sprzęt - powiedział jeden z ratowników z specjalistycznej grupy K-9, która do szukania ludzi wykorzystuje wyszkolone psy.
"Wielu moich kolegów zginęło"
Mieszkanka Bangkoku - Waanpetch Panta - czeka na informacje dotyczące 18-letniej córki, która jest jedną z zaginionych osób. Kobieta od sobotniego poranka obserwuje, jak koparki przeszukują gruzy.
- Wszystko, co mogę zrobić, to siedzieć i czekać. Modliłam się, aby moja córka była wśród tych, którzy zostali już zabrani do szpitala - powiedziała Waanpetch. Dodała, że ostatni raz rozmawiała z córką w piątek koło południa, tuż przed trzęsieniem ziemi.
39-letni Chanpen Kaewnoi powiedział, że szuka informacji na temat swojej siostry i mamy, pracujących w wieżowcu, który się zawalił. - Widziałem w wiadomościach, że zawalił się budynek, więc zadzwoniłem do siostry, ale bez względu na to, ile razy próbowałem się do niej dodzwonić, nie było połączenia. Zapytałem więc jej współpracownika, który powiedział, że nie może się dodzwonić do niej i do mojej mamy - mówił. Dodał, że pracowały one na piątym piętrze tego wieżowca.
Pracownik budowlany Tun Lin Aung, który również czeka na wieści o swoich zaginionych kolegach, pracował na budowie, gdy zatrzęsła się ziemia. - Różne przedmioty spadały z wysokich pięter. Byliśmy przerażeni, uciekaliśmy - powiedział Tun Lin Aung, obywatel Birmy, który od dziewięciu lat mieszka w Tajlandii. - Wielu moich kolegów zginęło pod gruzami wieżowca - dodał.
Ponad 1600 ofiar w Mjanmie
Tymczasem w samej Mjanmie (Birmie) liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,7 wzrosła do ponad 1600 - podała państwowa telewizja MRTV. Do większości zniszczeń doszło w Mandalaj, drugim co do wielkości mieście, położonym około 17 kilometrów od epicentrum. Budynki zawaliły się także w pięciu innych miastach i miasteczkach, runął również most kolejowy i drogowy na autostradzie Rangun-Mandalaj.
Źródło: PAP, bangkokpost.com
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/NARONG SANGNAK