Hybrydowe zaćmienie Słońca było widoczne w czwartek w niektórych częściach świata - niestety, nie w Polsce. Zjawisko mogli podziwiać mieszkańcy zachodniej Australii, Indonezji i wielu wysp Oceanu Indyjskiego. Miejscami w środku dnia zapanowały ciemności.
Pas obrączkowej fazy zaćmienia rozpoczął się o godzinie 4.37 polskiego czasu na obszarze Oceanu Indyjskiego, kilkaset kilometrów na zachód od Wysp Kerguelena. Następnie zaćmienie stało się zaćmieniem całkowitym. O godzinie 5.30 naszego czasu zaćmienie było widoczne na północno-zachodnim skrawku Australii. Maksimum wystąpiło w okolicy wyspy Timor w Archipelagu Malajskim o godzinie 6.17. Faza całkowita trwała tam dokładnie minutę i 16 sekund, a szerokość pasa zaćmienia całkowitego wyniosła 50 km. Później zaćmienie weszło na wody Oceanu Spokojnego i o godz. 7.55 na archipelagu Wysp Marshalla na powrót stało się obrączkowe. Jego koniec nastąpił około dwie minuty później.
Z australijskiego Exmouth zaćmienie oglądał Karol Wójcicki, popularyzator astronomii, autor bloga "Z głową w gwiazdach". Zwrócił on uwagę na efektowne protuberancje, dobrze widoczne dookoła zasłoniętej tarczy słonecznej.
Postęp zaćmienia Słońca uwieczniły także obserwatoria w australijskich Perth i Learmonth.
Niezwykłe połączenie
Całkowite zaćmienia Słońca to bardzo spektakularne zjawiska, które przyciągają tłumy osób chcących doświadczyć unikalnego przeżycia. Istnieje kilka rodzajów zaćmień: całkowite, częściowe, obrączkowe i hybrydowe. Te ostatnie są najrzadsze - występują dwa lub trzy razy w stuleciu.
Z zaćmieniem całkowitym mamy do czynienia wtedy, gdy tarcza Księżyca w całości zakrywa tarczę słoneczną. Tak zwany pas zaćmienia całkowitego jest na ogół wąski i przesuwa się po powierzchni Ziemi wraz z przebiegiem zjawiska. W dalszej odległości od niego widzimy jedynie zaćmienie częściowe.
Czasem zdarza się, że odległość Księżyca od Ziemi nie pozwala na całkowite zakrycie tarczy słonecznej i wokół ciemnej tarczy Księżyca pozostanie świecąca obwódka. Takie zaćmienie nazywa się obrączkowym (przy czym nie należy mylić tej obrączki z koroną słoneczną widoczną podczas zaćmienia całkowitego).
20 kwietnia nastąpi połączenie obu tych rodzajów zaćmień. Na pewnych odcinkach pasa zaćmienia będzie ono widoczne jako całkowite, a na innych jako obrączkowe. Wpływ na to ma krzywizna Ziemi. Taki rodzaj zaćmienia Słońca nazywa się hybrydowym.
Na następne trochę poczekamy
Zaćmienie jako częściowe było widoczne w całej Australii i południowo-wschodniej części Azji i w Oceanii. Zjawisko nie było widoczne w Polsce. Chętnym do jego podziwiania pozostawały więc transmisje internetowe.
Ostatni raz hybrydowe zaćmienie Słońca nastąpiło w 2013 roku, a na kolejne będzie trzeba czekać do 2031 roku. Kolejne wystąpi dopiero w 2164 roku.
Źródło: PAP, timeanddate.com
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock