Curaçao od wielu dni zmaga się z obfitymi opadami deszczu. Długi sezon huraganowy na Atlantyku w połączeniu z porą deszczową sprowadziły na wyspę ulewy, które niszczą domy i zagrażają mieszkańcom.
W sobotę i niedzielę wyspę Curaçao, położoną w archipelagu Małych Antyli, nawiedziła kolejna fala ulewnych opadów deszczu. Jak podały lokalne media, woda wdarła się do domów w mieście Willemstad, powodując szkody. W ubiegły weekend co najmniej jedna osoba została uwięziona we własnym domu przez powódź błyskawiczną.
Blisko rekordu
Jak poinformował Departament Meteorologiczny Curaçao, w pierwszych dziesięciu dniach listopada odnotowano wyższą sumę opadów niż zazwyczaj. W ciągu ostatnich dwóch tygodni na wyspie spadło 175 litrów deszczu na metr kwadratowy - średnia wartość za ten okres wynosi 141 l/mkw. Wartość ta jest zbliżona do rekordowej z 2010 roku, kiedy to w ciągu pierwszych dziesięciu dni listopada spadło 180 l/mkw.
Przyczyną obfitych opadów jest długi sezon huraganowy na Atlantyku, który nałożył się na początek pory deszczowej - w Curaçao trwa ona od października do marca. Nasilone opady są także powiązane ze zjawiskiem La Nina, które utrzymuje się już trzecią zimę z rzędu. Departament Meteorologiczny przewiduje, że deszczowa pogoda będzie panować na wyspie jeszcze przez kolejne dni.
Źródło: ENEX, Curacao Chronicle