- Ogień objął (obszar - red.) około dwóch hektarów lasów oraz ponad 20 hektarów nieużytków - przekazał strażak. Dodał, że o pożarze straż została powiadomiona przed godziną 15.
Przyczyna nieznana
W gaszeniu ognia brało udział 16 zastępów straży pożarnych z powiatów niżańskiego, stalowowolskiego, leżajskiego i rzeszowskiego, a także samolot gaśniczy Dromader Lasów Państwowych oraz śmigłowiec Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej ze strażakami na pokładzie i zainstalowanym zbiornikiem do gaszenia lasów Bambi Bucket.
- Zrzuty wody ze statków powietrznych pomogły nam opanować pożar. W tej chwili ogień nie rozprzestrzenia się. Na szczęście nikt nie został ranny, nikomu nic się nie stało - zapewnił bryg. Betleja.
Pojawienie się ognia na razie nie jest znane.
Jak wynika z mapy Laboratorium Ochrony Przeciwpożarowej Lasu Instytutu Badawczego Leśnictwa, w czwartek w części północnej Podkarpacia, na Mazowszu, Lubelszczyźnie, oraz w części Warmii i Mazur, Kujaw i Pomorza, Podlasia, Wielkopolski i Ziemi Łódzkiej obowiązywał duży stopień zagrożenia pożarowego.
Autorka/Autor: dd
Źródło: PAP, IBL
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP w Nisku