Uważajmy, by podczas spacerów nie zaprószyć przypadkowo ognia. Jak tylko pojawia się słońce, nagle zagrożenie pożarowe w lasach wzrasta. Nawet niewielki pożar może spowodować wielkopowierzchniowy pożar lasu - ostrzegł rzecznik Państwowej Straży Pożarnej brygadier Karol Kierzkowski. Na najbliższe dni prognozowany jest wzrost temperatury powietrza i brak opadów deszczu.
W poniedziałek po południu, jak wynika z mapy Instytutu Badawczego Leśnictwa, najwyższy w skali poziom zagrożenia pożarowego (kolor czerwony), występuje w województwach: pomorskim, warmińsko-mazurskim i podlaskim, a także w północnej części woj. mazowieckiego, na północy kujawsko-pomorskiego, we wschodniej części zachodniopomorskiego oraz na niewielkim obszarze woj. lubuskiego. Na zachodzie Polski ryzyko wybuchu pożaru określa się na ogół jako średnie (żółty), poza tym jest ono określane jako małe (zielony) lub zagrożenie nie występuje (niebieski).
"Niewielki pożar może spowodować wielkopowierzchniowy pożar lasu"
Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej ostrzegł, że takie warunki atmosferyczne spowodują wzrost zagrożenia pożarowego.
- Uważajmy, by podczas spacerów nie zaprószyć przypadkowo ognia - powiedział. Zwrócił też uwagę na to, by uważać, paląc papierosy, a nawet parkując pojazdy, bo nagrzane elementy układu wydechowego mogą podpalić trawę.
- Jak tylko pojawia się słońce, nagle zagrożenie pożarowe w lasach wzrasta. Nawet niewielki pożar może spowodować wielkopowierzchniowy pożar lasu - przestrzegł. - Pamiętajmy o bezpieczeństwie, a jeżeli wydarzy się coś niebezpiecznego, dzwońmy na numery alarmowe 998 lub 112. Im szybciej otrzymamy informację, tym szybciej przyjedziemy i tym mniejsze będą straty i szkody - zaznaczył.
Prognoza IMGW
Według prognozy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, we wtorek po południu bardzo wysokie ryzyko wybuchu pożaru będzie obowiązywać częściowo w województwach: zachodniopomorskim, pomorskim, kujawsko-pomorskim i warmińsko-mazurskim. Na dużym obszarze kraju będzie ono wysokie.
Wypalanie traw. Jakie kary za to grożą
Wypalanie traw jest niedozwolone, o czym mówi między innymi Ustawa o ochronie przyrody. Zgodnie z regulacją wypalanie m.in. łąk, pastwisk i nieużytków, podlega karze aresztu albo grzywny.
Przepisy ustawy o lasach zabraniają z kolei rozniecania ognia - poza miejscami do tego wyznaczonymi - w lasach, na terenach śródleśnych i w odległości do 100 metrów od granicy lasu. Nie można tam również korzystać z otwartego płomienia i wypalać wierzchniej warstwy gleby oraz pozostałości roślinnych. Za wykroczenia tego typu grozi kara aresztu, nagany lub grzywny do 5 tys. zł.
Z kolei według Kodeksu karnego osoba sprowadzająca zdarzenie, "które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10".
Od początku roku ponad 500 pożarów lasów i prawie 7800 pożarów traw
Od początku roku do 8 maja doszło w Polsce do 7783 pożarów traw, wskutek których jedna osoba zginęła, a dziewięć osób zostało rannych. Spaleniu uległo 1540 hektarów - wynika z danych Państwowej Straży Pożarnej. Jak podał brygadier Kierzkowski, "w tym samym czasie w 2022 roku doszło do 34 117 pożarów traw, niestety aż 87 osób odniosło obrażenia, a 10 osób straciło życie". Spaliło się wówczas 13 717 ha.
Rzecznik PSP przekazał, że do 8 maja strażacy odnotowali 565 pożarów lasów, w których spłonął obszar o powierzchni 129 ha. Nie stwierdzono ofiar śmiertelnych ani osób rannych. W tym samym okresie ubiegłego roku powstało 2524 pożary lasów, w których trzy osoby straciły życie, a osiem osób odniosło obrażenia. Wtedy spaleniu uległo 1441 ha.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl, IMGW
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock/IMGW