Dzięki Kosmicznemu Teleskopowi Hubble'a naukowcy odkryli, jakie warunki panują na dwóch egzoplanetach z kategorii gorących jowiszów. Jak przekazali, temperatura atmosfery obu obiektów sięga nawet 1600 stopni Celsjusza. Jedna z planet cechuje się opadami skał, druga podlega silnemu promieniowaniu ultrafioletowemu, pochodzącemu od gwiazdy macierzystej.
Astronomowie prowadzący obserwacje za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a zbadali warunki na dwóch gorących jowiszach. Panująca tam temperatura przekracza 1600 stopni Celsjusza, co wystarczy do wyparowania większości metali. To najgorętsze atmosfery planetarne wykryte do tej pory - poinformowała NASA.
Tak zwane gorące jowisze to kategoria planet pozasłonecznych, które są podobne do wielkich gazowych planet z Układu Słonecznego, takich jak znany nam Jowisz, ale krążące bardzo blisko swoich gwiazd. Niedawno przedstawiono wyniki badań dwóch gorących jowiszów, na których panuje ekstremalna pogoda.
Z promieniowaniem i deszczem skał
W ubiegłym tygodniu w czasopiśmie naukowym "Nature" opublikowano wyniki obserwacji planety WASP-178b, która znajduje się 1300 lat świetlnych od nas. Jedna strona tej planety jest stale zwrócona do swojej gwiazdy. Oznacza to, że na przejściu pomiędzy stroną dzienną i nocną wieją potężne huragany, z prędkością przekraczającą trzy tysiące kilometrów na godzinę.
Po dziennej stronie planety w atmosferze nie ma chmur i występuje w niej tlenek krzemu w postaci gazowej.
Z kolei po stronie nocnej tlenek krzemu może ochładzać się wystarczająco, aby przejść do formy stałej i padać w formie skalnego deszczu. W obu strefach - czy to świtu, czy zmierzchu - planeta jest wystarczająco gorąca, aby skały wyparowały.
Druga z publikacji przedstawionych przez NASA ukazała się wcześniej, bo 24 stycznia, w periodyku "Astrophysical Journal Letters". Dotyczy gorącego jowisza o nazwie KELT-20b, odległego o 400 lat świetlnych od Układu Słonecznego. W tym przypadku promieniowanie ultrafioletowe od gwiazdy wytwarza warstwę termiczną w atmosferze, podobną do ziemskiej stratosfery.
- Dotąd nie wiedzieliśmy, jak gwiazda macierzysta wpływa bezpośrednio na atmosferę planety. Było mnóstwo hipotez, ale teraz mamy pierwsze dane obserwacyjne - wskazał Guangwei Fu z University of Maryland w College Park (USA), pierwszy autor publikacji.
Wpływ gwiazd macierzystych
Na Ziemi ozon w atmosferze absorbuje promieniowanie ultrafioletowe, co podnosi temperaturę na wysokości od 11 do 50 kilometrów. W przypadku egzoplanety KELT-20b promieniowanie ultrafioletowe gwiazdy rozgrzewa metale w atmosferze, powodując bardzo silną warstwę inwersji termicznej.
Dowody na to wynikają z wykrycia wody w obserwacjach w bliskiej podczerwieni wykonanych przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a oraz detekcji tlenku węgla przez Kosmiczny Teleskop Spitzera. Promieniują one przez gorącą, przezroczystą, wyższą część atmosfery, wytworzoną przez warstwę inwersji temperatury. Sygnatury te są inne niż w atmosferach gorących jowiszów krążących wokół chłodniejszych gwiazd, takich jak Słońce. Zjawisko to świadczy o tym, że gwiazdy macierzyste mogą silnie oddziaływać na krążące wokół nich egzoplanety.
- To dowód na to, że planety nie są izolowane, ale wpływają na nie gwiazdy macierzyste - powiedział Fu.
Źródło: PAP, esahubble.org, sci-news.com
Źródło zdjęcia głównego: NASA, ESA, L. Hustak (STScI)