Istnieją wstępne, ale bardzo obiecujące dowody na istnienie życia na Wenus - ogłosił międzynarodowy zespół astronomów. Jednym z jego członków jest Polak. W chmurach na Wenus wykryto fosforowodór. - Gdy uzyskaliśmy pierwsze wskazówki dotyczące fosforowodoru w widmie Wenus, było to szokiem! - powiedziała kierująca zespołem Jane Greaves z Cardiff University w Wielkiej Brytanii.
Wenus jest drugą pod względem odległości od Słońca planetą Układu Słonecznego. Zaklasyfikowana jest do planet skalistych (inaczej typu ziemskiego). Ze względu na podobną wielkość, masę i skład chemiczny czasami nazywana jest "planetą bliźniaczą" albo "siostrą Ziemi".
Ale atmosfera Wenus jest zupełnie inna od ziemskiej. Planeta jest pokryta nieprzezroczystą warstwą dobrze odbijających światło chmur kwasu siarkowego. Ponadto ma najgęstszą atmosferę ze wszystkich planet skalistych w Układzie Słonecznym, składającą się głównie z dwutlenku węgla. Dlatego była ostatnim miejscem, na którym można się było spodziewać jakiegokolwiek życia. Ale mali Wenusjanie - jak informują naukowcy - nie pochodzą z powierzchni planety, ale raczej z wyższej warstwy jej atmosfery, gdzie warunki mogą być bardziej zbliżone do ziemskich.
Życie na Wenus a fosforowodór
Wenus zawsze była uważana za jedną z najmniej sprzyjających życiu planet - z temperaturą wystarczająco wysoką, żeby stopić ołów i miażdżącym ciśnieniem na jej powierzchni. Niektórzy naukowcy spekulowali, że życie może być możliwe w wyższej warstwie atmosfery, gdzie temperatura i ciśnienie są podobne do ziemskiego, w "strefie umiarkowanej". To właśnie w tej strefie dokonano odkrycia. Zrobili to naukowcy z USA i Wielkiej Brytanii, między innymi z uczelni Massachusetts Institute of Technology, Cardiff University, University of Manchester. Badania zostały opublikowane w czasopiśmie "Nature Astronomy" w poniedziałek.
W pracach zespołu badawczego brał udział polski naukowiec pracujący w Stanach Zjednoczonych - dr Janusz Pętkowski z Massachusetts Institute of Technology (MIT).
W atmosferze Wenus znaleziono fosforowodór, który na Ziemi uważany jest za kluczowy składnik biosygnatury, czyli wskaźnika świadczącego o istnieniu życia. Jest on produkowany przez pewien rodzaj mikroorganizmów, które żyją w środowisku beztlenowym. Gaz ten odkryto za pomocą teleskopu Jamesa Clerka Maxwella na Hawajach oraz interferometru radiowego (instrumentu astronomicznego do badania źródeł promieniowania radiowego) Atacama Large Millimeter Array (ALMA) w Chile. Wcześniej naukowcy z MIT opublikowali badania, z których wynikało, że gdyby kiedykolwiek udało się znaleźć fosforowodór na innej skalistej planecie, byłby to pewien znak życia na niej. Stąd badacze doszli do wniosków, że na Wenus może istnieć życie.
Polak, który jest astrobiologiem, był odpowiedzialny (wspólnie z Williamem Bainsem, biochemikiem z MIT) za analizę wszystkich możliwych procesów fizycznych i chemicznych, które mogłyby potencjalnie prowadzić do produkcji fosforowodoru na Wenus. Takich procesów mogących produkować fosforowodór na Wenus nie znaleziono.
To nie jest ostateczny dowód
"Bardzo trudno jest tym wnioskom zaprzeczyć. Teraz wszyscy astronomowie będą próbowali jakoś wytłumaczyć obecność fosforowodoru bez życia, ale cieszę się z tego powodu. Proszę bardzo, i tak niedługo pokażemy jak procesy abiotyczne mogą powodować powstawanie fosforowodoru" - napisała w oświadczeniu Clara Sousa-Silva z MIT. "Odkrycie fosforowodoru na Wenus było niespodziewaną nagrodą. Rodzi ono wiele pytań, na przykład w jaki sposób i jakie organizmy mogły przeżyć takie warunki. Ponadto czy na Ziemi niektóre mikroorganizmy potrafią poradzić sobie z tak wysoce kwaśnym środowiskiem (około pięcioprocentowym), bowiem chmury Wenus są prawie w całości zbudowane z kwasu siarkowego" - dodała.
- Oznacza to, że albo jest to życie, albo jest to jakiś proces fizyczny lub chemiczny, którego nie bierzemy pod uwagę na skalistych planetach. Naprawdę przeszliśmy przez wszystkie możliwe drogi, które mogłyby prowadzić do wytworzenia fosforowodoru na skalistej planecie. Jeśli to nie jest życie, to nasza wiedza o planetach skalistych jest bardzo słaba - skomentował odkrycie współautor badań Janusz Pętkowski z MIT.
Odkrycie śladów fosforowodoru nie jest ostatecznym dowodem na istnienie życia pozaziemskiego. - Taki dowód uzyskamy, gdy wyślemy statek kosmiczny na Wenus, 'złapiemy' życie, a następnie zobaczymy je gołym okiem lub pod mikroskopem. Niezależnie jednak od tego, czy fosforowodór jest sygnałem życia czy nie, wykrycie tego gazu na Wenus jest odkryciem niezwykłym i oznacza przełom w badaniach nad planetami skalistymi typu ziemskiego, które znajdują się w naszym Układzie Słonecznym - wyjaśnił dr Pętkowski.
Autor: anw/aw / Źródło: earthsky.org, PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: NASA/JPL-Caltech