Niekiedy krajobraz Antarktyki ulega zmianie, gdy np. pęka lodowiec i fragment wpadając do wody, wzbudza fale i wywraca niektóre obiekty. Pewnemu filmowcowi udało się sfotografować gigantyczne bryły lodu będące na ogół pod wodą.
Ponieważ większość góry lodowej znajduje się poniżej linii wody, jej uroda jest niedostępna dla oczu wszystkich będących na powierzchni. Nie inaczej jest z dryfującymi wokół Antarktyki lodowymi olbrzymami.
Jak wyglądałaby góra lodowa, gdyby ją odwrócić "do góry nogami"? Na to pytanie odpowiadają zdjęcia filmowca Alexa Cornella, który wyruszył z aparatem w skutą wiecznym lodem Antarktykę.
Biała "skorupka"
Zwykle dryfujące po wodzie lodowe wysepki są białe i tak też rejestruje je obiektyw. To wynika z faktu, że kolejne warstwy śniegu co jakiś czas prószącego na obiekt "dociskają" poprzednie i finalnie tworzą sprasowaną własnym ciężarem "skorupkę" okrywającą lodową górę. Biały śnieg odbija wszelkie formy światła widzialnego i tę jego biel rejestruje aparat.
Lodowe więzienie
Zgoła inaczej na zdjęciach wygląda lód. Ponieważ zamarzając, ciśnienie wypycha cząsteczki powietrza, lód zupełnie inaczej pochłania światło widzialne i inaczej je odbija. Długie fale światła widzialnego emitowane przez Słońce są absorbowane i rozpraszane.
Odbija kolor wody, przez co wydawać by się mogło, że lód ma ten sam kolor co morze, po którym dryfuje. Nie można też zapominać, że to "zamarznięte więzienie" dla wielu mikroorganizmów, które "koloryzują" niektóre jego fragmenty.
Niedostępne dostępne
Filmowiec Alex Cornell na Antarktykę wybrał się pod koniec zeszłego roku (2014), niedługo po silnym sztormie, jaki przetoczył się przez skutą wiecznym lodem krainę.
Część brył lodowych, dryfujących wokół znajdującego się się na półkuli południowej obszaru było z tego powodu wywróconych "do góry nogami". Dzięki temu filmowiec miał okazję uwiecznić coś, co zwykle jest dla ludzkich oczu niedostępne.
Zobacz niezwykłe zdjęcia Antarktyki:
Autor: mb/kt / Źródło: iflscience.com