W ostatnich dniach z hawajskiego wulkanu Kilauea wypłynęły dwa nowe strumienie lawy. W 2014 roku potoki wydobywającej się z niego magmy zmusiły mieszkańców okolicy do ewakuacji.
Kilauea to aktywny wulkan, znajdujący się na największej wyspie w archipelagu Hawajów - Hawai'i (nazywanej też Big Island). Od 1983 r. nieustannie wyrzuca lawę i dymy. O obecnej, kolejnej fazie jego aktywności poinformowała amerykańska agencja naukowo-badawcza USGS.
Kilometrowy strumień lawy
Obserwatorium Wulkaniczne USGS na Hawajach udostępniło nagranie, na którym widać potok lawy płynącej z Kilauea. Film został nakręcony 25 maja, czyli dzień po tym, gdy powstały dwa nowe ogniska wulkaniczne. Po jednym dniu strumień rozgrzanej do czerwoności, wypływającej z wnętrza Ziemi magmy osiągnął długość kilometra.
Kilauea to jeden z pięciu wulkanów na wyspie Hawai'i. Jest aktywny od prawie 30 lat. Dwa nowe wypływy lawy zaobserwowano z pęknięć na obszarze East Rift Zone, gdzie aktywność wystąpiła po raz pierwszy w 1983 roku.
Ewakuacja w 2014 roku
W czerwcu 2014 roku aktywność stożka zagrażała wiosce Pahoa, której mieszkańcy byli zmuszeni do ewakuacji. Zniszczony został co najmniej jeden dom. Gorąca lawa przestała wypływać z wulkanu w marcu 2015 roku. Dopiero wtedy miejscowi mogli powrócić do swoich gospodarstw.
Choć lawa wciąż wypływa z wulkanu Kilauea, według ekspertów nie stanowi obecnie bezpośredniego zagrożenia dla zamieszkujących te okolice ludzi.
Autor: zupi//rzw / Źródło: Reuters TV, CNN