Panu Pawłowi przypadkowo udało się to, o czym marzą miłośnicy przyrody.
Obserwacja dzikich zwierząt w ich naturalnym środowisku jest bardzo trudna. Wielu fotografom, mimo licznych prób, nie udaje się to przez lata. Ornitolog Paweł Białomyzy miał wiele szczęścia, ponieważ udało mi się nagrać jednego z tych kotów i to zupełnie przypadkiem. Mężczyzna na początku marca natknął się na rysia w Puszczy Białowieskiej.
Swobodne zachowanie
Choć zwierzę było zupełnie dzikie, zdawało się nic nie robić sobie z obecności człowieka. Kot rozłożył się wygodnie wśród mchów, po czym udał się na krótką drzemkę. Dzięki temu, pan Paweł był w stanie zbliżyć się do tego płochliwego zwierzęcia na odległość około 20 metrów.
- Śledziłem go kilkanaście minut i okazało się, że postanowił sobie odpocząć w moim towarzystwie. - Przez około dziesięć minut ten osobnik odpoczywał, spał, następnie się trochę potarzał i ruszył dalej w drogę, także miałem ogromne szczęście - mówił ornitolog Paweł Białomyzy.
Tylko 300 rysiów w Polsce
Profesor Krzysztof Schmidt z Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży twierdzi, że w Polsce żyje tylko 200-300 osobników tego gatunku ssaka. W Puszczy Białowieskiej jest ich około 10.
- Natknięcie się na tak rzadkie zwierzę jest na pewno niezwykle trudne - powiedział Schmidt.
Poza kotem domowym oraz żbikiem, ryś jest jedynym występującym w Polsce przedstawicielem kotowatych. Do tego jest gatunkiem chronionym.
Rysie są aktywne przeważnie tylko o zmroku i w nocy, zaś w ciągu dnia śpią i odpoczywają. W naszym kraju występują jedynie w najdzikszych zakątkach na północnym-wschodzie i południowym-wschodzie. Polowania, kłusownictwo oraz wycinanie lasów doprowadziły do niemal całkowitego wyginięcia rysi w Europie Zachodniej.
Autor: zupi/tw / Źródło: TVN24, tvnmeteo.pl