Wejść na 14-metrowy słup? Dla kota o imieniu Fat Boy to nic trudnego. Jednak z zejściem miał już problem. Po dziewięciu dniach ściągnął go dopiero strażak.
Koty uwielbiają wchodzić w miejsca, do których trudno się dostać. Pewien kot o imieniu Fat Boy z miejscowości Fresno w Kalifornii wdrapał się na blisko 14-metrowy słup energetyczny i nie potrafił z niego zejść. Właściciele czworonoga myśleli, że kot zaginął. Szukali go przez kilka dni, ale nikomu nie przyszło na myśl, żeby spojrzeć w górę. Dopiero po dziewięciu dniach zauważono go na słupie, na którym znajdowały się kable o napięciu 1200 V.
Zaplanowana akcja
Żeby uratować wycieńczonego kota, strażacy musieli odciąć prąd pobliskim mieszkańcom. W sumie 250 domów nie miało zasilania przez kilka godzin. Strażak wspiął się na słup i zdjął wystraszonego kota, który ledwo mieścił się na szczycie masztu.
14-letni Andrew Perez, właściciel kota, stwierdził, że zwierzę wdrapało się na słup, ponieważ prawdopodobnie wystraszyło się psa.
Autor: AD/aw / Źródło: dailymail.co.uk