Wody w polskich rzekach ubywa - na warszawskim odcinku Wisły w środę padł rekord. Poziom wody wyniósł jedynie 63 cm. Jak ostrzega Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, grozi nam susza hydrologiczna, która może prowadzić m.in. do braku wody w ujęciach powierzchniowych.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega przed tym, że w Polsce może dojść do suszy hydrologicznej. Odpowiadać za to będzie utrzymujący się brak opadów, a także systematyczne obniżanie się poziomu wody w rzekach całego kraju. Na przykład na warszawskim odcinku Wisły. Jak powiedział w rozmowie z portalem tvnwarszawa.pl hydrolog Marcin Dąbrowski, tak mało wody jak w środę jeszcze nie było.
- Poziom Wisły wyniósł tylko 63 cm. To aż 5 cm mniej niż w rekordowym roku 1992 - zaznaczył.
Poskutkuje brakiem wody
RCB podkreśla, że susza hydrologiczna może skutkować brakiem wody dla odbiorców korzystających z ujęć wód powierzchniowych. W przypadku długotrwałego utrzymywania się niskich stanów wód możliwe jest natomiast zagrożenie dla poboru wody dla sieci wodociągowych oraz do celów energetycznych. Dotyczy to szczególnie dorzecza Wisły w południowej i centralnej części kraju.
Po Wiśle trudno jest też żeglować, co sprawdzał reporter programu "Polska i Świat" TVN24.
Przedstawiciele Centrum, którzy opracowali informację na podstawie danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej zalecają, żeby jednostki podległe wojewodom prowadziły stały monitoring sytuacji hydrologicznej w rzekach. Niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości będą musieli się oni zmierzyć z koniecznością zapewnienia awaryjnego dostarczania wody.
Burze nie pomogły
Niedobór opadów, którego konsekwencją jest systematyczne obniżanie się poziomu wody w rzekach całego kraju, trwa od jesieni ubiegłego roku. Co prawda, jak podkreśla RCB, występujące w okresie od czerwca do sierpnia burze powodowały okresowe gwałtowne wzrosty stanów wody, jednak w ostateczności nie doprowadziło to do uzupełnienia zasobów wód powierzchniowych i gruntowych.
Aktualnie, jak czytamy w informacji, wartości przepływu wody w rzekach w większości stacji wodowskazowych układają się w strefie niskiej. Może to zaowocować wystąpieniem tzw. niżówki hydrologicznej (obniżeniem poziomu wód powierzchniowych i podziemnych) przede wszystkim w dorzeczu górnej i środkowej Wisły.
Złe prognozy
Niestety - w ciągu najbliższego miesiąca prognozowana miesięczna suma opadów będzie kształtować się poniżej wartości średnich, co wpłynie na dalsze obniżanie się poziomu wody w rzekach.
W takim przypadku mogą wystąpić braki wody dla odbiorców korzystających z ujęć wód powierzchniowych. Może pogorszyć się również jakość wody, ponieważ zwiększy się stężenie zanieczyszczeń. Możliwe jest także utrudnienie poboru wody dla sieci wodociągowych oraz do celów energetycznych.
Autor: map/rs / Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl