Za nami deszczowe dni. Miejscami jednego dnia spadło ponad 100 l/mkw. wody. - Opady w wielu miejscach przekroczyły normę miesięczną - podkreśliła synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek, która tłumaczy, dlaczego w Polsce kilka dni z rzędu zmagaliśmy się z ulewami.
- Minionej doby najwięcej deszczu spadło na zachodzie i północy Polski - powiedziała synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek.
W czwartek ulewy nawiedziły przede wszystkim rejon Zatoki Gdańskiej, gdzie spadło od 80 do 160 l/mkw. deszczu. Lokalny rekord odnotowany został w Gdańsku Jasień - dzielnicy w południowo-zachodniej części miasta, gdzie zarejestrowano opad 160 l/mkw. Na Helu spadło 123 l/mkw. W Gdańsku (średni opad dla miasta) zanotowano 82 l/mkw., w Gdyni 83 l/mkw. W Lęborku między Trójmiastem a Łebą spadło 111 l/mkw. W Ustce i Łebie do 60 l/mkw., w Chojnicach 93 l/mkw., w Szczecinku 106 l/mkw.
Norma miesięczna opadów w lipcu wynosi około 70 l/mkw. dla Zatoki Gdańskiej i 82 l/mkw. dla Lęborka.
- Pogoda wyrównuje niedostatek opadów za ostatnie miesiące - stwierdziła Unton-Pyziołek.
Deszcz na zachodzie
Sporo deszczu spadło na zachodnią Polskę: prawie 100 l/mkw. w Janowcu Wielkopolskim, 83 l/mkw. w Lesznie, 81 l/mkw. w Głogowie, 70 l/mkw. w Poznaniu i prawie 60 l/mkw. w Jeleniej Górze.
- Opady w wielu miejscach przekroczyły normę miesięczną. Ale sytuacja taka nie jest anomalia - podkreśliła synoptyk.
Spokojnie w części kraju
Od ulew odpoczęła minionej doby południowa, środkowa i wschodnia Polska, tutaj spadło do 10-15 l/mkw. deszczu.
Opady za ostatnią dobę wpłynęły na wzrost stanów wody w rzekach. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed podtopieniami.
Skąd taka pogoda?
Nad Europą znajduje się potężny front, który rozciąga się od północno-zachodniej Rosji przez Europę Środkową, Bałkany po wybrzeża północnej Afryki. Na tym froncie występują tak zwane zafalowania. To miejsca, gdzie gorące powietrze ściera się z chłodnym powietrzem. Tam tworzą się małe układy niżowe, które przemieszczają się na północny wschód. Taką sytuację mamy obecnie w Europie.
- To jest taka rodzina układów niżowych: babcia, córka i wnuczka - powiedziała Unton-Pyziołek.
Pierwszy z nich w środę przyniósł ulewne deszcze, które zalały Warszawę. Kolejny, w czwartek sprawdził obite opady na północy i zachodzie kraju. W Gdańsku wyłączono z ruchu tramwaje.
Trzeci niż znajduje się obecnie nad Morzem Śródziemnym. Wędruje na północy wschód Europy i w sobotę jego wpływ może zaznaczyć się na Podkarpaciu.
Autor: AD/jap / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, TVN Meteo