W Bułgarii cały czas sypie śnieg. Połamane gałęzie zrywają linie energetyczne. Z tego powodu na południu kraju w wielu regionach brakuje prądu.
Setki miast na południu Bułgarii pozostaje odciętych od dostaw prądu. Wszystkiemu winny jest atak zimy, który przyniósł sporą dawkę białego puchu. Śnieg powalił gałęzie drzew, które to z kolei urwały linie energetyczne. W rezultacie dziesiątki kilometrów sieci zostało zerwanych. Czasami dotarcie do zawalonych drzew trwa nawet 5 godzin. W terenie pracuje ponad 160 ekip, które usuwają powstałe szkody. Najgorsza sytuacja panuje w rejonie miasta Gyłybowo. Z pomocą wyruszyła także straż pożarna z okolic.
Syzyfowa praca
Odpowiednie służby robią wszystko, żeby jak najszybciej przywrócić prąd do jak najwięcej liczby odbiorców. Jednak pracy im nie ubywa. Ciągle padający śnieg powoduje, że nowych miejsc bez energii ciągle przybywa.
Śliskie drogi
Świeży śnieg zalega na liniach energetycznych, a także daje się we znaki kierowcom. Utrudnień drogowych nie ma końca. Lokalnie warstwa śniegu sięga nawet 2 metrów, dlatego ponad 210 szkół musiało odwołać zajęcia. Dzieci nie były w stanie dotrzeć do placówek, a na dworze panowały trudne warunki atmosferyczne.
Autor: AD/rp / Źródło: ENEX