W Bieszczadach zakwitły zimowity jesienne. Kwiaty te uznawane są za oznakę kończącego się lata. Pomimo tego, że są piękne, mogą być niebezpieczne dla naszego zdrowia.
Zimowity jesienne (Colchicum autumnale) można spotkać najczęściej w niższych partiach gór. Mogą też rosnąć od pasa wyżyn przez Dolny Śląsk, po Wielkopolskę. Bardzo łatwo pomylić je z wiosennymi krokusami.
Kwitną zazwyczaj w pierwszej dekadzie września i w październiku. Kilka dni temu zamieniły łąki w Bieszczadach w fioletowe dywany.
Pod ochroną
Roślina ta lubi wilgotne łąki, lasy mieszane i rzadkie zarośla. Jest światłolubna, ale toleruje też zacienienie.
Z biegiem lat ich populacja ulegała stopniowemu zmniejszeniu, dlatego zostały objęte ochroną. Roślinom tym zagraża najbardziej bezpośrednie niszczenie, między innymi podczas zaorywania i osuszania łąk.
Może być groźna
Według dawnych wierzeń, roślina miała mieć lecznicze właściwości. To nieprawda. Zawiera alkaloid, który jest bardzo niebezpieczny dla zdrowia człowieka, nawet w małych dawkach.
Autor: dd / Źródło: lasy.gov.pl, Wikipedia
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/Meneerke bloem (CC BY-SA 3.0)