Supersilny huragan hula po Morzu Arabskim. Sokotra już odczuła skutki tego rzadkiego zjawiska

Chapala narodził się w wodach Morza Arabskiego. Oko cyklonu przeszło już m.in. nad Sokotrą (wyspa na Morzu Arabskim). Wiatr niszczył dosłownie wszystko, co napotkał na swojej drodze. Żywioł przyniósł również obfite opady. Rwące potoki wody i błota wdzierały się w domy mieszkańców, niszczyły infrastrukturę drogową.

Mieszkańcy wyspy mówili lokalnym mediom, że tak silnego cyklonu nie było od 1922 roku.

Po uderzeniu w Jemen żywioł może przynieść opady deszczu do 500 l/mkw. W tym kraju w ciągu roku odnotowuje się zaledwie 100 l/mkw. Mieszkańcy Jemenu mogą zmagać się z powodziami na obszarach w pobliżu wybrzeża.

Poza tym wielkim zagrożeniem dla nadmorskich miejscowości Jemenu mogą okazać się wysokie na kilkanaście metrów fale.

Do najbardziej zagrożonych regionów w Jemenie zalicza się piąte co do wielkości miasto Al-Mukalla (nad zatoką Adeńską). W Al-Mukalla mieszka 300 tys. mieszkańców. Jednak naukowcy mają nadzieję, że w momencie wejścia na ląd Chapala straci na sile.

Chapala to póki co huragan czwartej kategorii według skali Saffira-Simpsona. Prędkość wiatru osiąga 225 km/h, a porywy dochodzą do nawet 273 km/h.

Pomimo że nad Morzem Arabskim nie są prowadzone bezpośrednie pomiary, naukowcy oceniają, że Chapala jest bardzo niebezpieczny.

Michael Lowry, specjalista do spraw huraganów z weather.com, informował że od 1945 roku w Jemen nie uderzył żaden huragan. Ponadto na Morzu Arabskim zarejestrowano tylko jeden huragan o sile 5 w skali Saffira-Simpsona. Był nim Gonu z 2007 roku. Wiele wskazuje na to, że Chapala zapisze się na kartach historii meteorologii w rejonie Arabii Saudyjskiej.

Autor: PW/map / Źródło: weather.com