Do Polski zbliża się groźny front atmosferyczny. Przyniesie gwałtowne burze oraz ochłodzenie. W najbliższych dniach będziemy mieli do czynienia z "typowym" polskim latem. Oznacza to, że skwar opuści granice Polski.
Sytuacja baryczna w Europie sprawi, że w Polsce wkrótce się ochłodzi. Między Wielką Brytanią a Norwegią znajduje się niż. Od niego odchodzi linia frontu chłodnego, na którym występują przelotne opady deszczu i burze. W sobotę rano front znajdował się nad Niemcami, ale wraz z biegiem godzin zacznie wkraczać do Polski.
- Niż sprawia, że z północy płynie do Niemiec i Wielkiej Brytanii chłodniejsze powietrze - poinformował Tomasz Wasilewski, prezenter TVN Meteo.
Front oddziela dwie róże masy powietrza. Na wschód od niego jest cieplej. Z tego względu w sobotę miejscami w Polsce temperatura powietrza przekroczy 30 st. C.
Zmiana pogody w niedzielę
W niedzielę ośrodek niskiego ciśnienia pozostanie w tym samym miejscu. Zmianę pogody przyniesie front. Znajdziemy się w części niżu z chłodniejszym powietrzem, które napłynie nad kraj po przejściu frontu.
- Chłodne powietrze, które jest za frontem, wedrze się do Polski. Przyniesie to spadek temperatury nawet o 10 st. C - poinformował Wasilewski.
Powrót do normalności
W niedzielę ochłodzi się. Taka pogoda utrzyma się także w przyszłym tygodniu, kiedy nie mamy co liczyć na temperaturę przekraczającą 30 st. C. Wasilewski zawiadomił, że będzie to typowe polskie lato.
- Nadciąga pogoda zdecydowanie chłodniejsza od tej, która była pod koniec czerwca - stwierdził Wasilewski. - Upały w Polsce nie są typową pogodą w tej części świata i dla naszego klimatu. Temperatura powyżej 30 st. C w Polsce to taka Afryka w Europie, która na moment się zjawia - wytłumaczył Wasilewski.
Zobacz całą rozmowę z Tomaszem Wasilewskim:
Autor: AD//rzw / Źródło: TVN24, TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, TVN24