W Ekwadorze doszło do potężnych lawin błotnych. Po wielodniowych opadach wezbrane wody strumienia przedarły się przez groblę i runęły na wioski oraz miasteczka.
W mieście Loja w Ekwadorze ulewne opady doprowadziły w weekend do zniszczenia przynajmniej pięciu gospodarstw domowych. Wody powodziowe wdzierały się do piwnic, a naniesione konary i błoto trzeba było usuwać z pomocą specjalistycznego sprzętu.
Woda wdarła się do miasta
- Ta lawina błotna powstała w górze rzeki i przelała się przez groblę - stwierdził Jorge Buele, regionalny dyrektor ds. prac publicznych.
- Wszystko stracone - stwierdziła Rosa Tigre, której dom został podtopiony. - Woda wdarła się do środka, jak sami widzicie. Wdarła się drzwiami i oknami, i nie mam już ani okien, ani drzwi, ani nawet ścian. Nic mi nie zostało - przyznała.
- Mniej więcej o 19.20 [czasu lokalnego] usłyszeliśmy coś jakby wypadek samochodowy, lecz to nie było to - wspomina Rosa Medina, która również straciła dobytek podczas powodzi. - Rzeka nie dała nam żadnych szans. Jedno potężne uderzenie, bez ostrzeżenia, zamiast przybierać powoli, z godziny na godzinę - dodała.
Wiele dróg pozostaje nieprzejezdnych, a mieszkańcy próbują otrząsnąć się po katastrofie. Władze Ekwadoru deklarują pomoc, jednak póki co nie wiadomo, czy zniszczone domy zostaną odbudowane.
Śnieg w Ameryce Południowej
Z kolei w położonym na północy Ekwadoru regionie Papallacta mieszkańców czekała innego rodzaju niespodzianka: ziemię pokryła warstwa śniegu. Meteorolodzy przyznają, że podobne zjawisko to prawdziwa rzadkość. Wtórują im mieszkańcy:
- Nieczęsto przychodzi nam podziwiać śnieg w Ekwadorze - przyznał Wilson Pantoja. - To naprawdę miłe i dzięki temu możemy powitać Nowy Rok z nowymi siłami i entuzjazmem - dodał.
We wtorek niektóre drogi w tym regionie pozostawały nieprzejezdne.
Autor: sj/aw / Źródło: ENEX, źródło zdjęcia: ENEX