Polacy, tak jak Amerykanie, mają swoją Aleję Tornad. Z analiz European Severe Storm Laboratory (Europejskiego Laboratorium Silnych Burz) wynika, że w naszym kraju możemy wyróżnić trzy wyraźne obszary występowania trąb powietrznych.
Należą do nich m.in. Górny Śląsk i Wielkopolska, regiony w których w ciągu doby 18/19 lipca najprawdopodobniej wystąpiły trąby zrywające w ciągu sekund dachy i niosące silne zniszczenia. Na sporządzonej przez ESSL mapie występowania tych zjawisk w Europie widać, że Kujawy i wschodnie Pomorze, czyli regiony spustoszone przez słynną trąbę powietrzną z Borów Tucholskich w roku 2012 (o sile F3), leżą w miejscu sprzyjającym ich powstawaniu.
Z dokładnej wiwisekcji powyższe mapy wyłaniają się w Polsce trzy „aleje tornad”. Pierwsza wiedzie od Ziemi Lubuskiej przez Wielkopolskę, Kujawy po Żuławy, Warmię i Mazury. Druga wiedzie przez Śląsk Górny, Jurę Krakowsko-Częstochowską, Wysoczyznę Łódzką po Mazowsze, a trzecia przez Małopolskę, Podkarpacie, Kielecczyznę po Wyżynę Lubelską.
Europejskie aleje tornad
Nasze aleje są częścią wielkich europejskich tras na których rodzą się i wędrują „tornada” (w ten sposób określa się trąby w Ameryce). W Europie można wyróżnić dwie szerokie aleje.
Pierwsza ciągnie się od Alp przez Czechy, polski Śląsk, Małopolskę, Podkarpacie i Lubelszczyznę po Wołyń i Polesie Żytomierskie na Ukrainie oraz Wyżynę Środkoworosyjską.
Druga ulubiona przez trąby droga wiedzie od północnej Francji przez Belgię, niemiecką Nadrenię, Saksonię-Anhalt, Brandenburgię, dalej polskie woj. lubuskie, wielkopolskie, kujawsko-pomorskie i warmińsko-mazurskie po Obwód Kaliningradzki.
Polska leży więc w sercu, nazwijmy to, „Europejskiej Alei Tornad”, gdzie pojawiają się trąby o sile od F0 do F4. Sporo trąb, oprócz wymienionych obszarów, pojawia się w Skandynawii, szczególnie w Dani oraz w rejonie Bałtyku, są to na ogół trąby o sile F0 lub F1. Trąby lądowe oraz wodne pojawiają się również częściej u wybrzeży Morza Śródziemnego.
Superkomórki i chmury szelfowe
Szybko wirujące, niszczycielskie kolumny powietrza u podstawy chmury burzowej tworzą się w tzw. superkomórce, czyli potężnej, wirującej „superburzy”. Powstają one zwykle na bardzo aktywnych frontach atmosferycznych, czyli w strefach styku i mieszania się bardzo różnych mas powietrza, zwykle gorącej zwrotnikowej i chłodnej polarnej.
Superkomórkom towarzyszą groźnie wyglądające chmury szelfowe (wały szkwałowe) przypominające walec przygotowujący drogę sunącej za nim potężnej burzy.
„Super burze” potrafią również powstać w jednorodnej, wilgotnej i gorącej masie powietrza, w obszarze występowania tzw. zbieżności wiatru przy ziemi. Zbieżność czyli zbliżanie się ku sobie prądów powietrza, a potem unoszenie się ich wzdłuż linii zderzenia, doprowadza do silnego wypiętrzania się chmur i tworzenia lokalnego, niewielkiego frontu, z bardzo gwałtownymi zjawiskami. Superkomórki generują trąby określane w skali tornad czyli skali Fujity na F3, F4 i F5 czyli z wiatrem o prędkości od 254 do 512 km/godz. Według najnowszej ulepszonej skali Fujity (EF) klasyfikuje się tu tornada z wiatrem o prędkości od 219 km/godz.
By powstała trąba powietrzna potrzebna jest więc silnie wypiętrzająca się chmura burzowa z szybko wznoszącymi się prądami powietrza. W Polsce zdarzały się widowiskowe i straszne tornada superkomórkowe. Częściej jednak występują słabsze trąby pod typowym Cumulonimbusem, w silnych prądach wznoszących, gdy wiatr pod chmurą blisko powierzchni ziemi wieje z przeciwnych stron. Trąby takie mają siłę F0 do F2, czyli od 64 do 253 km/godz.
Statystyki
W Polsce notuje się od 4 do 8 trąb powietrznych w roku, zwykle w lecie. Kontrast temperatury i silna wirowość w powietrzu potrzebne do powstania trąby, występują na granicy regionów o różnym ukształtowaniu terenu więc różnym stopniu nagrzewania się. Stąd trąby w Polsce pojawiają się najczęściej w regionach podgórskich, na wyżynach, wysoczyznach oraz w rejonie wielkich połaci lasu, a także na granicy ląd/woda czyli w rejonie polskiego Wybrzeża.
Upał w zwrotnikowej masie powietrza i chłodne fronty wciskające się nad „rozgrzaną” Polskę, to idealne warunki do pojawienia się gwałtownych burz, ulew, opadów gradu i trąb powietrznych. W związku z tym, że fale upałów tego lata jeszcze się pojawią możemy wciąż zobaczyć i doświadczyć siły „tornada”. To zjawisko fascynujące, na które chciałoby się patrzeć, ale nigdy doświadczyć jego siły.
Palec Boży
Trąby pojawiały się w Polsce „od zawsze”, chociaż bardzo rzadko. W średniowiecznej Europie nazywano je karzącym palcem Bożym. W naszych współczesnych czasach sieć osiedli ludzkich jest gęsta, przepływ informacji szybki, a technologia pozwala na zarejestrowanie tych zjawisk. Stąd częściej niż nasi dziadkowie słyszymy o trąbach powietrznych. Poza tym klimatolodzy alarmują, że wraz z ocieplaniem się klimatu wzrastać będzie liczba oraz gwałtowność tych zjawisk w Europie.
Ps. Zdaję sobie sprawę, że nieprawidłowo jest używać nazwy „tornado” do określania trąb powietrznych w Polsce i Europie. W związku z tym, że nazwa ta funkcjonuje w języku potocznym Polaków, pozwalam sobie w blogu wymiennie stosować określenia trąba i tornado.
Autor: Arlenta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo