W powiecie piaseczyńskim poszukiwany jest pyton tygrysi, którego bytowanie potwierdzono nad Wisłą w pobliżu Warszawy. Dyrektor gdańskiego zoo Michał Targowski powiedział TVN24, że obecne warunki panujące nad Wisłą sprzyjają pytonowi. Według niego wąż ma teraz zwiększony apetyt i poszukuje jedzenia.
Wylinkę węża znaleziono w sobotę nad Wisłą w okolicy miejscowości Gassy i Ciszyce (powiat piaseczyński w województwie mazowieckim). Poszukiwania utrudnia charakter terenu - podmokły, pełny krzaków i wysokich traw. Służby muszą przeszukiwać obszar głównie pieszo, jednak w użyciu jest też kilka samochodów terenowych. Policja patroluje brzeg Wisły z łodzi. W akcję zaangażowana jest między innymi Służba Ochrony i Ratownictwa Zwierząt Animal Rescue Polska.
Nocne poszukiwania bez efektów
- Nocne poszukiwania prowadzone przez fundację Animal Rescue Poland przy pomocy eksperta od tego typu gadów nie przyniosły rezultatów. Znaleziono nowe ślady bytności węża - powiedział we wtorek Jarosław Sawicki z policji w Piasecznie.
Jak dodał, odkryto je na wysokości miejscowości Ciszyca, tuż przy rzece, gdzie są podmokłe tereny piaskowe. Nie sprecyzował jednak, jakie ślady odkryto. - Od godziny 7 rano policjanci wznowili poszukiwania węża na terenach od strony rzeki - powiedział Sawicki.
Więcej powiedział Dawid Fabiański. - W ciągu dnia udało nam się potwierdzić kolejne ślady, dotarli do nas też kolejni specjaliści, którzy mogli to potwierdzić. I faktycznie zostało to potwierdzone, że ślad na piasku, który ujawniliśmy, to ślad węża. Przypuszczamy, że tego, który zrzucił tę wylinkę - zaznaczył.
"Warunki odpowiednie dla jego gatunku"
Zgłoszenie o znalezieniu wylinki otrzymały w poniedziałek Animal Rescue oraz Służba Ochrony i Ratownictwa Zwierząt . - Podstawową rzeczą jest zlokalizowanie tego węża, a dopiero później będziemy prowadzić akcję jego odłowienia - mówił późnym wieczorem Dawid Fabjański z Animal Rescue Poland. - Myślę, że tutaj będzie bytował, bo warunki, które tu ma są odpowiednie dla jego gatunku. Jest wilgotno, spokojnie, cicho, ma też miejsce do wygrzania się. Ma też pokarm w postaci ptaków i zwierząt, które się tam poruszają - dodał.
Według informacji, którymi dysponuje organizacja, pyton jest samicą o długości 4-6 metrów. Odnaleziona wylinka miała 5,3 metra, jednak Fabjański podkreśla, że podczas zrzucania mogła się skurczyć lub rozciągnąć.
"Chętnie by coś zjadł"
Pyton tygrysi to dusiciel - Bardzo szybko owija się wokół ofiary swoim silnym, muskularnym ciałem i dusi. Kiedy wyczuje, że serce przestaje bić, połyka ofiarę w całości - mówił Michał Targowski, dyrektor gdańskiego zoo. Gady te żywią się najczęściej gryzoniami, królikami lub ptakami. Jedzą zazwyczaj raz na dwa-cztery tygodnie.
Targowski uważa, że obecne warunki panujące nad Wisłą sprzyjają pytonowi. Węże te lubią wysoką temperaturę, która umożliwia im wygrzewanie się. Uwielbiają również przebywać w wodzie. Pod wodą mogą pozostawać nawet kilkanaście minut. - Stamtąd oczekują nadejścia swojej ofiary, bo mają doskonały zmysł orientacyjny. Dosyć słabo widzą, ale świetnie mogą wyczuć nadchodzącą ofiarę - zaznaczył Targowski.
Prawdopodobnie wąż ma teraz zwiększony apetyt i może poszukiwać pożywienia. - One po wylince są najbardziej głodne. Sądzę, że chętnie by coś zjadł - powiedział dyrektor zoo. Podkreślił, że pyton może być niebezpieczny, na przykład owijając się wokół szyi małego dziecka.
Posłuchaj rozmowy z Michałem Targowskim
Apel o ostrożność
Animal Rescue oraz Służba Ochrony i Ratownictwa Zwierząt apeluje do wszystkich o baczne obserwowanie okolicy oraz zachowanie czujności podczas spacerów w pobliżu Wisły. Na atak węża narażone są głównie dzieci oraz zwierzęta domowe. Wszystkie osoby, które natkną się na gada, jego wylinkę lub mają jakiekolwiek inne informacje, proszone są o kontakt z komendą Policji w Piasecznie pod numerem 22 60 45 213 lub Fundacją Animal Rescue Polska pod numerem 22 350 66 91.
Autor: ao/rp / Źródło: TVN24, TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Animal Rescue Polska/Służba Ochrony i Ratownictwa Zwierząt