Każde ciepłe i słoneczne miejsce jest dobrym celem październikowego urlopu. Jednak, choć ciepły, na pewno nie jest nim Bellerofont. Ta planeta z konstelacji Pegaza - gdyby możliwe były takie kosmiczne podróże - byłaby raczej kierunkiem dla miłośników śmiertelnych upałów i letniej mżawki z rozpalonego żelaza.
W 1995 roku podczas rutynowej obserwacji konstelacji Pegaza naukowcy spostrzegli dziwną gwiazdę, która zdawała się chwiać. Tą gwiazdą była 51 Pegasi i kołysała się co noc dokładnie w ten sam sposób.
To wprawiło w konsternację naukowców, którzy po dokładniejszym badaniu odkryli coś jeszcze dziwniejszego - 51 Pegasi b (potocznie zwaną Bellerofontem) - pierwszą pozasłoneczną planetę, która znajduje się na orbicie gwiazdy niezwykle podobnej do Słońca.
Do Ziemi niezbyt podobna...
Chociaż gwiazda, wokół której krąży, przypomina nasze Słońce, Bellerofont w niczym nie przypomina Ziemi.
Planeta ta, nie dość, że jest 150 razy bardziej masywna niż Ziemia, to jeszcze znajduje się bardzo blisko swojej gwiazdy - w odległości mniejszej niż 58 milionów kilometrów. Bellerofont jest tak blisko 51 Pegasi, że okrąża ją w ciągu czterech ziemskich dni. Trzeba wspomnieć, że jest tam też nieco cieplej niż na Ziemi. Temperatura na powierzchni planety dochodzi do 2000 st. C.
51 Pegasi b różni się od innych planet pozasłonecznych tak bardzo, że aż wywołała podejrzenia naukowców co do swojego odmiennego pochodzenia. Według niektórych definicji planeta jest tylko mało masywnym brązowym karłem, gdyż uformowała się w ten sam sposób co gwiazdy: z chmury gazu i pyłu.
...i choć posiada atmosferę...
Zadziwiać może fakt, że, mimo że jest bez przerwy bombardowana intensywnymi wiatrami słonecznymi, udało jej się zachować atmosferę. Oczywiście z powodu bliskości słońca zbudowane z wody chmury nie mogą istnieć. Nie oznacza to jednak, że nie pada tam deszcz. Skoro jednak woda w tak wysokiej temperaturze paruje to z czego on się składa?
Według naukowców warunki są idealne, aby z nieba spadł deszcz... żelaza. Dlatego gdyby ktokolwiek chciał odwiedzić to miejsce, przyda mu się bardzo wytrzymały parasol - kilka kropli deszczu na Bellerofoncie waży aż 0,5 kg. Oczywiście, śmiałek musiałby poradzić sobie z wieloma innymi niedogodnościami, jak np. płonąca skóra lub topniejący statek kosmiczny.
...to i tak byłby męczący urlop
Jeżeli ktoś wciąż zastanawiałby się nad wyborem Bellerofonta na swój cel urlopowy, powinien widzieć, że jest on zablokowany w stosunku do 51 Pegasi. Podobnie jak w przypadku Księżyca czas, który planeta potrzebuje na okrążenie swojej gwiazdy jest równy czasowi obrotu wokół własnej osi. To sprawia, że jedna połowa planety zawsze jest oświetlona, a na drugiej panują wieczne ciemności.
Dlatego w zależności od tego, na którą część Bellefonta byśmy się udali, spędzimy tam jedynie piekielnie gorący dzień albo niezmiernie długą noc.
Poszukiwania układu planet i gwiazd podobnych do naszego trwają nieustannie. Planetę jak dotąd najbardziej podobną do Ziemi odnaleziono w Gwiazdozbiorze Łabędzia i nazwano Kepler-186f. Jest to pierwsza z planet wielkości Ziemi znajdująca się w nadającej się do życia strefie gwiazdy innej niż Słońce:
Autor: ab/kka / Źródło: fromquarkstoquasars.com
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia Commons / Giovanni Tinetti