Zgodnie z przewidywaniami synoptyków, Ophelia bardzo osłabła. Prędkość towarzyszącego jej wiatru ciągle dochodzi jednak do 150 km/h, co czyni ją huraganem pierwszej kategorii. Porusza się niedaleko wybrzeży Nowej Funlandii.
Ophelia na Atlantyku stała się trzecim największym huraganem w tym sezonie. Według prognoz w poniedziałek przejdzie w pobliżu Avalon położonego na Nowej Funlandii. Towarzyszą jaj nie tylko porywiste podmuchy wiatru, ale też intensywne opady deszczu i wysokie fale.
Żywioł przybrał na sile, przetaczając się na wschód od Bermudów. W niedzielę prędkość wiatru dochodziła do 225 km/h, a huragan osiągnął czwartą kategorię w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona. Zgodnie z przewidywaniami synoptyków z Narodowego Centrum ds. Huraganów (NHC), Ophelia osabła po wkroczeniu na chłodniejsze wody Atlantyku.
Philippe nie stanowi już zagrożenia
Tymczasem drugi z obecnych cyklonów na Oceanie Atlantyckim, tropikalna burza Philippe, również znacznie osłabł. Wiatr wiejący z prędkością 85 km/h nie stanowi większego zagrożenia.
W tej chwili Philippe znajduje się około 1300 kilometrów na południowy wschód od Bermudów i przemieszcza się w kierunku zachodnim. Analitycy przewidują, że jeszcze w tym tygodniu skręci na północ, odsuwając się od wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych.
Autor: usa/ms / Źródło: Reuters, NOAA