Miejscami przez całą noc z poniedziałku na wtorek padał deszcz. Ulewy spowodowały podtopienia na Dolnym Śląsku.
Na południowym zachodzie kraju miejscami spadło aż 60 litrów na metr kwadratowy deszczu. Wody w rzekach stale przybywało, na szczęście poziom Odry we Wrocławiu podniósł się nieznacznie - o osiem centymetrów. We wtorek po południu stan wody wrócił już do poziomu z poniedziałku.
Zalania w kilku miejscowościach
W innych miejscowościach na Dolnym Śląsku było jednak gorzej. W Stryjnie zalana została droga dojazdowa do posesji. Mieszkańcy okolicznych domówukładali worki z piaskiem, by woda nie wlała się do domów.
Mieszkańcy byli zaniepokojeni pogodą.
- Nie spałam niestety, bo ta pogoda mnie przerażała, bo lało niesamowicie - powiedziała pani Sabina, mieszkanka Stryjna. - Wiedziałam, że na pewno się będziemy topić - dodała kobieta.
Jak podał zastępca komendanta straży pożarnej w Wołowie brygadier Piotr Grzyb, na terenie gminy Wińsko po całonocnych opadach na ulice i podwórka wylała woda. W całym powiecie było kilkanaście zgłoszeń. W gminie Wińsko sytuacja była najpoważniejsza.
Straż pożarna wciąż ma dużo pracy. Działania strażaków polegają na zabezpieczaniu terenu, najczęściej przez układanie worków z piaskiem.
Autor: AP/map / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24