Gwatemalczycy nadal poszukują swoich bliskich po tym, jak lawina błotna pochłonęła ich domy. Bilans ofiar śmiertelnych cały czas rośnie, a szanse na odnalezienie osób żywych z każdą chwilą maleją.
Bilans ofiar lawiny błotnej w Gwatemali wzrósł. Obecnie mówi się o co najmniej 86 osobach zabitych. Wśród nich jest 17 dzieci. Setki osób nadal uważa się za zaginione. Szacuje się, że może to być nawet 600 osób.
Walka z czasem
Akcja ratunkowa trwa, choć szanse na odnalezienie osób żywych są niewielkie.
- Nadzieja jest ostatnią rzeczą, która nam pozostała, więc nadal ją mam, że znajdziemy jeszcze osoby żywe - powiedział Williams Mansilla, minister obrony kraju.
Dodał, że zdaje sobie sprawę, że prawdopodobieństwo odnalezienia żywych jest bardzo małe.
Cierpią najbliżsi
Rodziny ofiar przeżywają ciężkie chwile. Najbliżsi zaginionych nadal mają nadzieję, że ich krewni odnajdą się żywi. 18-latka Gaby Ramirez z łopatą w ręku szuka swojego brata, który poszedł w odwiedziny do sąsiadów, podczas gdy zeszła lawina błotna.
- Już nie mam nadziei, że znajdę go żywego, ale chcę znaleźć jego ciało i godnie go pochować. Nie mogę go tu zostawić - powiedziała zrozpaczona.
Skutek ulew
Lawina błotna zeszła w czwartkowy wieczór na obrzeżach stolicy państwa, w wiosce El Cambray II. Spływy pojawiły się po obfitych opadach deszczu, które w ostatnich dniach dawały się we znaki mieszkańcom kraju.
Zniszczone budynki
Szacuje się, że żywioł zniszczył ponad 125 domów. Lawina błotna bez trudów wyrywała drzewa i porywała głazy. Wielu strażaków niesie pomoc poszkodowanym, szuka zaginionych i sprząta ulice.
Autor: AD, mab/kka,map / Źródło: latintimes.com., uk.news.yahoo.com, usnews.com, Reuters