Bociany, które kilkanaście dni temu przyleciały do Polski, znalazły się w trudnej sytuacji. Ptaki nie mają dostępu do pożywienia, które zalega głęboko pod pokrywą śnieżną. W Studziankach koło Białegostoku kilkanaście ptaków zamieszkało na wysypisku.
Bociany przyleciały do Studzianek dwa tygodnie temu. Ptaki żywią się tym, co znajdą na wysypisku.
- Jest to pryzma kompostowa. W związku z tym ma podwyższoną temperaturę w porównaniu do otoczenia. Jest tam trochę cieplej - tłumaczyła na antenie TVN24 Urszula Miszczuk ze Spółki Czyścioch w Studziankach.
Ludzie dokarmiają ptaki
Dwa tygodnie temu około 30 bocianów zadomowiło się na polanie w Białymstoku. Pomóc im starają się okoliczni mieszkańcy.
- Pomagamy im, pomagamy – mówił na antenie TVN24 Marek Kozłowski z Białegostoku. – Ludzie w skrzynkach rozsypują jedzenie. Staramy się pomagać, ale one same sobie radzą.
Białostockimi bocianami opiekuje się także miasto. Ratusz zakupił ok. 50 kg podrobów, które powinny starczyć mniej więcej na tydzień. W razie potrzeby miasto dokupi pożywienia.
Dyrektor departamentu ochrony środowiska i gospodarki komunalnej zaapelował jednak, by mieszkańcy powstrzymali się od dokarmiania bocianów. Mówił, że ptaki są wystraszone i płoszą się, gdy podchodzą do nich ludzie. Zwierzęta nie jedzą też wszystkiego, co się im poda.
Bociany na Suwalszczyźnie
Na obrzeżach Suwałk także zgromadziło się kilkadziesiąt bocianów, które zamiast siedzieć w gniazdach, drepczą na śniegu.
- Ptaki, które do nas wróciły są zaskoczone sytuacją, którą zastały. Nie mają jak znaleźć pożywienia, gdyż na Suwalszczyźnie zalega gruba warstwa śniegu - powiedział Wojciech Misiukiewicz z Wigierskiego Parku Narodowego. Dodał, że bociany można dokarmiać surowym mięsem lub rybami. Nie można im dawać chleba, bo to ptaki mięsożerne.
Rezygnują z gniazd
Misiukiewicz tłumaczył, że grupowanie się ptaków w takiej sytuacji to ich naturalne zachowanie. Podobnie jest w Biebrzańskim Parku Narodowym. Bociany z tego regionu gromadzą się np. na śmietniskach, szukając jedzenia. Dodał, że na razie nie słyszał o padniętych bocianach z powodu wycieńczenia. Ma on nadzieję, że jeśli wiosna przyjdzie za kilka dni, to bociany przetrwają.
W Suwałkach dokarmianiem bocianów zajęło się schronisko dla zwierząt. Jak poinformował asystent prezydenta Suwałk Kamil Sznel, magistrat sfinansuje tę pomoc.
- Schronisko otrzymało od ornitologów wykaz pożywienia, które należy dostarczyć bocianom. Ptaki będą dokarmiane tak długo, jak będzie to potrzebne - dodał.
Na Suwalszczyźnie przez ostatnich kilka dni napadało kilkadziesiąt centymetrów świeżego śniegu. Jeziora w tym regionie ciągle są skute lodem, którego pokrywa wynosi ok. 20 cm.
Autor: pk/ja / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24