Maseczek częściej zapominali mężczyźni, rzadziej zakładaliśmy je na otwartej przestrzeni. Naukowcy z Uniwersytetu Zielonogórskiego zbadali, w jaki sposób Polacy stosowali się do obowiązku noszenia maseczek ochronnych w maju tego roku.
Naukowcy z Uniwersytetu Zielonogórskiego zbadali, jak nosiliśmy maseczki ochronne w przestrzeni publicznej w maju tego roku.
Badania przeprowadzili studenci IV roku Wydziału Lekarskiego, Collegium Medicum we współpracy z prof. dr inż. Marcinem Korzeniem z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie. Kierownikiem projektu jest prof. dr hab. med. Maria Gańczak.
Jak czytamy w raporcie, obserwacje prowadzono w trzech kolejnych tygodniach maja 2020 roku (od 11 do 31 maja). Za każdym razem studenci obserwowali o określonej godzinie kolejne osoby pojawiające się w przestrzeni publicznej (na ulicy, w parku, w sklepie) w 13 województwach Polski, różniących się między sobą pod względem zachorowalności na COVID-19. Udało się zebrać 2353 obserwacje. Jak podkreślają autorzy badania, było to pierwsze badanie tego typu przeprowadzane w Europie Środkowej.
Etapy znoszenia obostrzeń
Zgodnie z rozporządzeniem rządu w Polsce zakrywanie ust i nosa maseczką w przestrzeni publicznej - zarówno na otwartej przestrzeni, jak i w pomieszczeniach - obowiązywało od 16 kwietnia do 29 maja. Od 18 maja, kiedy wprowadzono trzeci etap luzowania obostrzeń, maseczkę można było zdjąć tylko w lokalu gastronomicznym, jeśli zajęło się miejsce przy stoliku.
Od 30 maja, zgodnie z IV etapem luzowania obostrzeń, jeśli w przestrzeni otwartej mamy możliwość zachowania odległości dwóch metrów od innych, nie musieliśmy zasłaniać ust i nosa. Od 25 lipca odległość została zmniejszona do 1,5 metra. Z obowiązku utrzymania dystansu społecznego wyłączeni są rodzice z dziećmi wymagającymi opieki (do 13. roku życia), osoby wspólnie mieszkające, osoby niepełnosprawne, osoby, które zasłaniają usta i nos.
Trend spadkowy noszenia
Jak twierdzą naukowcy, w miarę upływu kolejnych tygodni zaobserwowano wyraźny trend spadkowy w zakresie odsetka noszących maski ochronne: trzy czwarte badanych w pierwszym tygodniu nosiło maski, ale w drugim i trzecim tygodniu obserwacji - jedynie dwóch na trzech (odpowiednio: 73,6 procent w pierwszym tygodniu, 66,5 procent w drugim tygodniu i 65,7 procent w trzecim tygodniu badania). Wykazano istotny trend w zakresie noszenia masek w odniesieniu do wieku. Najwyższy odsetek noszących maski zaobserwowano wśród osób powyżej 60. roku życia (odpowiednio 84,3 procent, 83,3 procent, 82,1 procent); najniższy zaś wśród osób młodych, poniżej 20 roku życia (odpowiednio 68,5 procent, 56,2 procent i 51,1 procent).
Kobiety czy mężczyźni?
Z badania wynika, że istotnie więcej kobiet (odpowiednio 79,2 procent; 73,3 procent oraz 71,4 procent) niż mężczyzn (odpowiednio 68,1 procent, 58,9 procent oraz 59,9 procent) nosiło maski ochronne we wszystkich okresach prowadzenia obserwacji.
Zamknięta czy otwarta przestrzeń?
W raporcie czytamy też, że w każdym z punktów czasowych osoby przebywające w przestrzeniach zamkniętych (odpowiednio 87 procent, 84,8 procent oraz 80,3 procent) w czasie prowadzenia obserwacji, takich jak sklepy czy banki, nosiły maski częściej niż osoby przebywające na otwartej przestrzeni (odpowiednio 70,4 procent, 61,4 procent oraz 60,8 procent).
Osoby, które uprawiały sport (odpowiednio: 63 procent, 53,55 procent oraz 48,7 procent), na przykład bieganie, jazdę na rowerze czy deskorolce, istotne statystycznie rzadziej nosiły maski ochronne niż osoby robiące zakupy (odpowiednio: 84,9 procent, 81,7 procent oraz 80,3 procent) czy spacerujące (odpowiednio: 73,9 procent, 67 procent oraz 66 procent).
Jakie popełnialiśmy błędy?
Jak przekazali naukowcy, niestety nie każdy noszący maskę ochronną robił to w sposób prawidłowy. Badanie wykazało, że odsetek osób noszących maski w sposób prawidłowy zmniejszał się stopniowo z upływem czasu (odpowiednio: 65,9 procent w pierwszym tygodniu, 62,3 procent w drugim tygodniu oraz 58,9 procent w trzecim tygodniu).
Wykazano, że więcej kobiet niż mężczyzn poprawnie używało masek ochronnych. Co należało do najczęściej popełnianych błędów w sposobie noszenia masek? Odsłonięcie nosa lub odkrycie całej twarzy, w tym ust i nosa, a rzadziej niedostateczne przyleganie maski do twarzy.
Z badań wynika też, że większość Polaków nosiła maski wykonane z materiału (odpowiednio: 64,7 procent, 62,3 procent oraz 62,6 procent), rzadziej maski chirurgiczne (odpowiednio: 23,4 procent, 28,5 procent oraz 26,9 procent). Bardzo rzadko maski z filtrem N95 (odpowiednio: 3,6 procent, 2,2 procent oraz 3,5 procent) w każdym z trzech okresów prowadzenia obserwacji.
Wnioski
Jak przekonują naukowcy, wyniki badania jednoznacznie wskazują, że jest pilna potrzeba wdrożenia kampanii promocyjnych, uświadamiających potrzebę i korzyść wynikającą z prawidłowego użycia masek, z wykorzystaniem wszystkich dostępnych sposobów komunikacji ze społeczeństwem tak, by przyczynić się do zwiększenia świadomości ryzyka zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 oraz do przestrzegania zasad kontroli zakażeń podczas pandemii.
Badacze zauważają też, że ważnym elementem w tej kampanii powinno być promowanie noszenia masek przez czołowych polityków, szczególnie tych, którzy cieszą się dużym zaufaniem społecznym. Ponadto eksperci zaznaczają, że innym kluczowym działaniem mogącym przyczynić się do wzrostu odsetka Polaków noszących maski ochronne jest prawidłowe egzekwowanie istniejących przepisów przez odpowiednie służby.
Charakterystyka respondentów
Jak czytamy w raporcie, stosunek zbadanych kobiet do mężczyzn był podobny w trzech okresach prowadzenia obserwacji. Wśród badanych przeważały osoby w wieku 21-60 lat (odpowiednio 70,8 procenta w pierwszym tygodniu, 71,9 procenta w drugim tygodniu i 70,2 procenta w trzecim tygodniu przeprowadzonego badania), a następnie w wieku 4-20 lat (17,7-17,8 procenta). Stosunek kobiet do mężczyzn w tym badaniu był podobny do obserwowanego w populacji polskiej, podobnie jak grup wiekowych. Jednak odsetek osób w wieku powyżej 60 lat był mniej liczny niż w populacji ogólnej (odpowiednio 23,9 procenta i 11,4 procenta).
Naukowcy zauważają, że prawdopodobnie było tak z powodu pandemii. Seniorzy zostali poproszeni o pozostanie w domu, jako najbardziej narażeni na COVID-19. W każdym punkcie czasowym liczba obserwacji dokonanych na otwartej przestrzeni była podobna. Najczęstszą aktywnością było spacerowanie, a następnie robienie zakupów i uprawianie sportu.
Autor: dd/aw,map / Źródło: Uniwersytet Zielonogórski