Kalmary lub krewetki zamiast karpia? Takie rzeczy tylko jeśli jest się członkiem załogi, biorącej udział w legendarnych regatach Syndey-Hobart. Kilkuosobowa kompania wilków morskich opowiadała o panującej na pokładzie świątecznej atmosferze, ostatnich przygotowaniach i zamówionych w restauracji potrawach, będących swoistą wariacją na temat rodzimej tradycyjnej kuchni.
Załoga Selma Expeditions to kilkuosobowa kompania doświadczonych wilków morskich, którymi dowodzi kpt. Piotr Kuźniar, żeglujący od 1978 roku. Ich tymczasowym domem jest Selma - długi na ponad 20 metrów jacht.
Ekipa weźmie udział w legendarnych Regatach Sydney-Hobart, co będzie "ostatecznym testem jachtu przed wypłynięciem na Ocean Południowy".
Dom na wodzie
Długim na 20 metrów jachtem, będący "domem na wodzie" załoga wyruszyła 6 kwietnia 2014 r. z Ushuaia i pokonując tysiące kilometrów przepłynie m.in. przez Przylądek Horn, Patagonię, Pacyfik i Australię by dopłynąć na Morze Rossa. Zgodnie z planem, do portu w Ushuaia zawinie w kwietniu 2015 roku.
Kolędnicy z Sydney
Obecnie załoga Selmy zakotwiczyła w porcie w Sydney, a na wigilijną kolację zamówiła dania z pobliskiej restauracji. Zamiast tradycyjnego karpia na stole zagościły kalmary i krewetki, co nie przeszkodziło "poczuć ducha świąt". Wilki morskie spontanicznie zdecydowały się przekazać swoje życzenia, po prostu śpiewając chórem kolędy.
Start drugiego dnia świąt
Zaczną się ścigać z pozostałymi jachtami już lada moment. Start regat zaplanowano na drugi dzień świąt, tj. 26 grudnia. - Spróbujemy pobić światowy rekord w żegludze na południe i dopłynąć do Zatoki Wielorybów na antarktycznym Morzu Rossa, najzimniejszym morzu świata - deklarują uczestnicy wyprawy.
Autor: mb/mk / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Selma Expeditions